Cabo de São Vicente
Koniec znanego świata

Autorka: Anna Ochremiak
To tu mieszkał ponoć Henryk Żeglarz, który w pobliskim Sagres zorganizował szkołę morską kształcącą przyszłych odkrywców. Wysyłał ich potem na spotkanie Nowego Świata.
fot: Anna Ochremiak
Cabo de São Vicente. Koniec znanego świata
Gdy budzi się tu wiosna, rozkwitają niezwykle karłowate rośliny, tworząc na prawie nagich z pozoru skalach niezwyklej urody kobierce.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

To miejsce było nazywane przez starożytnych końcem świata. Cabo de São Vicente – przylądek świętego Wincentego to najdalej na południowy zachód wysunięty skrawek Europy, sam koniuszek Portugalii.

To tu mieszkał ponoć Henryk Żeglarz, który w pobliskim Sagres zorganizował szkołę morską kształcącą przyszłych odkrywców. Wysyłał ich potem na spotkanie Nowego Świata.

Teraz na urwistym klifie, sześćdziesięciometrową ścianą opadającym ku wzburzonym falom, stoi latarnia morska, najsilniejsza na naszym kontynencie. Jej światło widoczne jest z odległości 95 km. Smagane wiatrem skały porastają niziutkie rośliny, przez co krajobraz przypomina raczej daleką północ, a nie południe Europy.

Gdy budzi się tu wiosna, rozkwitają niezwykle karłowate rośliny, tworząc na prawie nagich z pozoru skalach niezwyklej urody kobierce.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 12 stycznia 2010; Aktualizacja 19 stycznia 2021;
 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij