Zurych
Feeria barw na powitanie wiosny
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Feeria barw i dźwięków muzyki, wielotysięczne pochody w historycznych strojach, palenie bałwanka na stosie oraz inne imprezy towarzyszące pożegnaniu zimy w największym szwajcarskim mieście ? Zurychu (Zürich)? sięgają tradycji średniowiecza. Chociaż obecną postać mają ?zaledwie? od połowy XIX wieku.
Festiwal Wiosenny Sechseläuten odbywa się ? o ile nie koliduje to z Wielkim Tygodniem ? co roku w trzeci poniedziałek kwietnia. Ten dzień szaleństwa w centrum 850-tysięcznego zespołu miejskiego poprzedza niedzielny pochód co najmniej 2 tys. dzieci w różnych strojach historycznych. Natomiast w świąteczny, festiwalowy poniedziałek, urzędy, banki, sklepy, placówki usługowe a nawet lokale gastronomiczne zamykane są na głucho już o godzinie 13.00. Oczywiście do udziału w tej imprezie jej uczestnicy szykują się przez wiele miesięcy, nawet jeżeli historyczne stroje przechowywane są w rodzinach czy cechach od pokoleń.
W różnych zakątkach miasta w pobliżu centrum gromadzą się, odpowiednio ubrani, uczestnicy wielkiego pochodu. Jego organizatorami są przede wszystkim cechy skupione w ZZZ ? Komitecie Centralnym Cechów Zurychu, z których najstarsze mają tradycje od XI wieku. Gośćmi są przedstawiciele władz kantonalnych i centralnych, wybitni artyści, uczeni, sportowcy itp. Gościem honorowym Sechseläuten jest kolejno jeden ze szwajcarskich kantonów, który wystawia oczywiście własną, kilkusetosobową reprezentację w pochodzie.
Pochód jest widowiskiem oszałamiającym. W historycznych, i to nie jakichś szmatach, lecz pięknych strojach z epoki wykonanych ze szlachetnych tkanin, skóry itp., prezentują się przedstawiciele różnych zawodów. Tradycyjnych rzemieślniczych, jak np. piekarze, szewcy, krawcy, stolarze, kołodzieje, rybacy, kowale, oberżyści ale również lekarze, aptekarze, palestra, inżynierowie i patrycjat miejski. A także jednostki wojskowe ? piesze i konne historyczne formacje różnych krajów. Zarówno więc np. żołnierze Napoleona I, jak i rosyjskiej armii feldmarszałka Aleksandra Suworowa, która z wojskami ?Małego Cesarza? walczyła także na terenie Szwajcarii, szkoccy kobziarze, węgierscy honwedzi. A na prawach gości egzotyczni jeźdźcy i piesi wojownicy arabscy na koniach lub z wielbłądami.
Dodaj komentarz