Koprzywnica
Kościół i klasztor cystersów

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Komes Mikołaj z Bogoriów, właściciel Skotnik, aktem z 1185r. potwierdził fundację klasztoru cystersów w nieodległej miejscowości Koprzywnica nad rzeką Koprzywnianką.
Prawdopodobnie celem fundacji było podniesienie prestiżu rodu. Mnisi cieszyli się uznaniem nie tylko możnowładców, ale i łaskawością królewską, stąd liczne nadania i przywileje jakie zakon otrzymywał, a dobra jego sięgały nawet do Bardejowa w królestwie Węgier.
Krótka historia opactwa
W XIII w. wzniesiono okazałą świątynię pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny i św. Floriana wraz z zabudowaniami klasztornymi. Klasztor z kościołem tworzył monumentalny czworobok. W XVII w. kompleks budynków powiększył się o dwór przeora. Najazdy tatarskie w latach 1241 i 1259 przysporzyły wielu zniszczeń, ale bogate opactwo wróciło do dawnej świetności. W XVII-XVIII w. klasztor poddano częściowej przebudowie w stylu baroku. W 1819 r. nastąpiła kasata zakonu, ale największe straty w budynkach miały miejsce w czasie działań wojennych 1915 i 1939 r.
Stan obecny
Do naszych czasów zachował się budynek kościelny i wschodnie skrzydło klasztorne ze wspaniałym kapitularzem wspartym na dwóch kolumnach. Pozbawiony dwóch skrzydeł zabudowań klasztornych kościół robi wrażenie obiektu niedokończonego, jakby coś urwano, bo i tak się stało w rzeczywistości. Zachował się natomiast dom przeora. Podstawowa bryła kościoła i kapitularza są zbudowane z romańskich ciosów kamiennych. Zostały również z tego okresu detale architektoniczne np. w wykończeniu głowic kolumn wspierających i w łukach. Później zapanowały wpływy gotyckie. W czasie prac konserwatorskich w 2004 r. odkryto pod tynkiem piętnastowieczne freski. W bocznej elewacji kościoła widoczne są gotyckie łuki, które później zamurowano. Wpływy baroku (np. fasada główna) i wyposażenie wnętrza są jakby ?przyklejone?, nie na swoim miejscu w surowej i dostojnej bryle.
Zamieszanie wokół sygnaturki
Osobny rozdział w historii kościoła należy się ?sygnaturce?, czyli małej wieżyczce na najmniejszy dzwon, używanej na podniesienie i sanctus. Pierwotnie reguła zakonu cystersów nie zezwalała na budowę takowych. Z czasem przepisy uległy złagodzeniu i w wieku XVIII Koprzywnica wzbogaciła się o barokową wieżyczkę na dachu. W czasie działań wojennych sygnaturka uległa zniszczeniu. W latach dwudziestych ub. wieku projekt barokowej domniemanej sygnaturki wykonał architekt Adolf Szyszko-Bohusz, a w latach sześćdziesiątych XX w. w ramach prac konserwatorskich rzeczoną wieżyczkę na dachu świątyni umieszczono. I zaczął się problem. Znakomita większość i znawców i parafian i turystów jest przeciwko tej doklejonej, niespójnej z całością dobudowie. Złośliwi nazywają ją ?kulawką? od kształtu kielicha używanego w dawnej Polsce. Naczynie pozbawione podstawy wymuszało po nalaniu spełnienie toastu do dna. Podoba się czy nie, spór trwa, ale oryginalności odmówić jej nie można.
Nie dawniej jak wczoraj miałem okazję przejeżdżać przez Koprzywnicę. Bardzo ciekawy kościół. ma atmosfere. Warto się zatrrzymać.
Zainteresowanym tym obiektem polecam zapoznanie się ze stroną http://www.cystersi-koprzywnica.pl