Lanškroun
Tu idąc na plebanię, trafisz do gospody
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Lanškroun jest miastem w północno-wschodnich Czechach. Głównym jego zabytkiem jest klasztor, który w XV wieku został przebudowany na zamek, a teraz mieści się tam Muzeum Miejskie.
Lanškroun leży w pobliżu Orlickich Gór, więc turystyka też jest powodem do odwiedzenia tego miasta. Corocznie w pierwszą czerwcową niedzielę odbywa się tutaj festiwal orkiestr dętych pod nazwą „Pravečkův Lanškroun”. Jednak w ostatnich latach nie z tego powodu miejscowość Lanškroun jest w Czechach słynna i popularna.
Ksiądz zaakceptowany
Wszystko za sprawą dziekana tutejszej parafii, który jest z pewnością najpopularniejszym Polakiem w prawie ateistycznych Czechach. Zibi – tak tutaj zwracają się do Zbigniewa Czendlika, urodzonego w Brennej koło Cieszyna, który zaraz po skończeniu seminarium w Katowicach wyjechał do Czech. Słynie z tego, że nie nosi koloratki ani sutanny (podobno nie lubi czarnego koloru…). Od początku był lubiany przez parafian. Ale nie tylko. Swoją imponującą i charyzmatyczną osobowością, przyciąga jak magnes do siebie, a tym samym do Kościoła katolickiego szerokie rzesze czeskiej młodzieży. Ksiądz katolicki, który gra w golfa i dał wyremontować prawie zrujnowane pomieszczenia w budynku probostwa, żeby je potem wynająć jako gospodę, jest w Czechach postrzegany niezwykle pozytywnie.
Duchowny, który ma córkę
Sam polski proboszcz w tej kwestii wypowiada się w następujący sposób: mając świadomość, że mam tylko 300 wiernych, wiedziałem, że wyłącznie z tacy nie zdołam utrzymać parafii. Więc wyremontowałem pomieszczenia w budynku probostwa i wynająłem jako gospodę. Można tu dobrze zjeść i napić się czegoś. W Czechach nigdy nie było dużych problemów z alkoholizmem. A swoją drogą w Nowym Testamencie jest czarno na białym, że msza święta miała początki w gościńcu a uczniowie poznali Jezusa w zwykłej gospodzie…
Jego popularność zaczyna przekraczać granice parafii Lanškrouna. Zapachniało jednak skandalem towarzyskim, kiedy ogłoszono, że ogólnie lubiany katolicki ksiądz nie ma żony, ale ma dziecko i nawet się z tym chwali. Okazało się, że to prawda, ponieważ ks. Czendlik adoptował na odległość osieroconą, biedną indyjską dziewczynkę o imieniu Leena i jako odpowiedzialny ojciec regularnie wysyła uzgodnioną kwotę na jej edukację. To były naprawdę świetne „ruchy marketingowe” księdza Czendlika.
Gwiazda telewizji
Prawdopodobnie jednak najlepszym przedsięwzięciem był udział w kilku programach czeskiej TV ogólnokrajowej, gdzie zapraszali go medialnie znani przyjaciele. Kierownictwo czeskiej telewizji szybko zorientowało się, że ks. Czendlik, to nietypowa osobowość. Zaproponowano mu prowadzenie własnego talk show i od tego czasu całe Czechy oglądają Zbigniewa Czendlika w programie pt. „Uchem jehly” (Uchem igły). Dzisiaj jest świetnie rozpoznawalną postacią życia kulturalnego w Czechach (również przez ateistów z krwi i kości…). O tym, że ksiądz Zbigniew Czendlik jest nie tylko niezmiernie popularny, ale że czeski establishment dostrzega w nim również niezaprzeczalny autorytet moralny, świadczy niezbicie fakt, że jest aktualnie wpisany na listę kandydatów do Rady ČT (Czeskiej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji).
Jak tam trafić
Z Kłodzka kierujemy się na południe przez Międzylesie drogą krajową nr 33 do Czech, przez miejscowość Červená voda do Lanškrouna. Od granicy jest to około 33 km (40 minut jazdy).
Pisałem na podstawie czeskich artykułów w internecie.
Poczytaj więcej o okolicy:
Stowarzyszenie Dziennikarzy Podróżników Globtroter wyróżniło Otwarty Przewodnik Krajoznawczy nagrodą
za najciekawsze publikacje turystyczne w 2019 r.
Cieszymy się!
Dodaj komentarz