Lizbona
Od wieków w stronę morza…
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Muzeum Marynistyczne (port. Museu de Marinha) Lizbona umieściła w 1962 r. w zachodnim skrzydle Mosteiro dos Jerónimos, w portowej dzielnicy Belém.
To wymarzone miejsce dla ekspozycji wszystkiego, co związane jest z morską tradycją Portugalii.
Królewska fundacja
Muzeum powstało z zebranej przez króla Ludwika I w 1863 r. kolekcji, która pierwotnie mieściła się w Arsenale Marynarki Wojennej. Kolekcja została oczywiście powiększona o dochodzące z latami eksponaty, prezentujące sześć wieków obecności Portugalii na morzach i oceanach. To nie tylko epoka wielkich odkryć geograficznych w XV i XVI w. – chociaż od nich zaczyna się ta przygoda. Również późniejsze aspekty związane z żeglugą morską (i rzeczną), jak flota rybacka czy żegluga handlowa. Wśród przedmiotów obrazujących historię, techniczny rozwój czy szczególne wydarzenia, znajdują się historyczne statki (w oryginale i w modelach, replikach), figurki świętych, królewskie barki. Są też przyrządy nawigacyjne, w tym astrolabia – muzeum w Lizbonie posiada ich największą kolekcję – co nie dziwi. Oraz globusy, mapy, kompasy, broń okrętową, działa, mundury, obrazy, zdjęcia, kufry…, z których wiele to wybitne przykłady rzemiosła i zdobycze.
W klimacie wielkich odkryć
Bezpośrednio po wejściu do muzeum witamy bohaterów epoki odkryć geograficznych z wyeksponowanym Henrykiem Żeglarzem na tle mapy, obrazującej szlaki Portugalczyków. W zabytkowej, stylowej atmosferze klasztoru Hieronimitów, znajdziemy się w klimacie wielkich odkryć i dalekowschodnich wypraw. Poszczególne sale poświęcone są i chronologicznie i tematyczne różnym aspektom: w jednej są modele karawel i ich budowa, przyrządy nawigacyjne i mapy. A także najcenniejszy eksponat – drewniana polichromowana rzeźba Archanioła Rafaela, którą wiózł ze sobą Vasco da Gama na wyprawę do Indii w 1497 r. W innej sali poświęconej wyprawom dalekomorskim można zobaczyć m.in. uzbrojenie XVI-wiecznego samuraja czy chińską porcelanę z tamtych czasów.
Królowa przypłynęła barką…
Na ekspozycję dużych (bardzo dużych) obiektów muzeum dobudowało nowoczesne skrzydło. To robi wrażenie. Są tutaj ceremonialne barki, w tym ta zbudowana w XVIII w. dla królowej Marii, którą przejęli Anglicy. Gdy w 1957 r. z oficjalną wizytą przybyła do Portugalii królowa Elżbieta II, przypłynęła tą barką napędzaną przez 78 wioślarzy. Kolejnym eksponatem wartym uwagi jest hydroplan „Santa Cruz”, którym w 1922 r. Sacadura Cabral i Cago Coutinho dotarli z Belem do Rio de Janeiro, po dramatycznym locie trwającym 62,5 godziny.
Przewodnik muzealny zwraca uwagę na szczególne, wyjątkowe cenne obiekty. Znajdziemy wśród nich, oprócz wymienionych już wyżej:
* model statku „Madre de Deus”,
* globus z 1645 r. wykonany przez najsławniejszego ze sławnych Holendra Willema Jansza Blaeu,
* oryginalne wyposażenia, w tym zachowane kajuty z jachtu królewskiego „Amelia”, którym po abdykacji w 1910 r. udał się do Anglii ostatni król Portugalii Manuel II Patriota.
Warto wiedzieć
Modelowi legendarnego statku „Madre de Deus”, warto poświęcić kilka słów więcej, bo to ciekawa historia. Zbudowany został w Lizbonie w 1589 r., i był za swoich czasów największym statkiem tego typu na świecie – trzymasztowym karakiem o ogromnych ładowniach. To na niego zaczaiła się angielska Wielka Armada w 1592 r. w archipelagu portugalskich Azorów, zdobywając bajeczny łup – tony przypraw. Podaję za internetem: 425 ton pieprzu, 45 ton goździków, 35 ton cynamonu, 25 ton koszenii, 15 ton hebanu, 3 tony gałki muszkatołowej, 3 tony kwiatu muszkatołowca, 2,5 tony żywicy benzoesowej. Do tego skrzynie ze srebrem, złotem, klejnotami, ambrą, chińską porcelaną, bursztynami, jedwabiem, dywanami. Niewyobrażalne. I daje pojęcie, jak to się przekładało na wzbogacanie się krajów.
Dodaj komentarz