Casablanca
Meczet – pomnik Hassana II
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Dotyczyły one zarówno głównej sali modłów o rozmiarach 200 na 100 m, jej detali, jak i pomieszczeń bocznych. Miejsca dla kobiet znajdują się na oddzielonych od reszty sali galeriach na wysokości piętra, z pięknie rzeźbionymi w szlachetnych gatunkach drewna dekoracjami, a zarazem ażurowymi… kratami. To po to, by ich widok nie rozpraszał mężczyzn w trakcie modlitwy.
Wnętrza i podziemia
W tym meczecie zmieściłyby się wygodnie bazylika św. Piotra w Rzymie lub katedra Notre Dame w Paryżu. Potężne metalowe drzwi do wnętrza umieszczone są w marmurowych, bogato zdobionych portalach. Niezliczone kolumny i łuki podtrzymujące sklepienie mają bogato dekorowane kapitele. Kopuła meczetu, górująca nad główną salą, wyłożona jest rzeźbionym i polichromowanym drewnem cedrowym. Prowadzące do pomieszczeń dla kobiet schody są kamienno- drewniane. Fontanny, a jest ich ponad 40, także w ścianach, ozdobiono ceramicznymi płytkami az-zulajdż. Zachwycają żyrandole.
W rozległych podziemiach znajdują się sale obowiązkowych ablucji przed modlitwą. A także hammam, czyli tradycyjna łaźnia czynna w różne dni dla mężczyzn i kobiet oraz toalety. Wszystko wyłożone jest marmurami i innymi kamieniami najwyższej klasy oraz szkłem, sprowadzanymi zarówno z najlepszych krajowych zasobów, jak i z zagranicy, np. z weneckiej wyspy Murano.
Kosztowny, ale wyjątkowy pomnik poprzedniego króla
Budowa tego meczetu trwała 7 lat. W dzień, kiedy pracowało tu 1400 robotników i o około 300 mniej w nocy. Zaś przy pracach dekoracyjnych ponad 10 tys. (!) najlepszych rzemieślników różnych specjalności z całego kraju. Kosztowało to ogromne pieniądze, chyba nigdy nie będzie wiadomo – ile. Złożyły się na to środki z – podobno – nie do końca dobrowolnej, zbiórki publicznej, budżetu królestwa, darowizn od bogatszych krajów arabskich jak Arabia Saudyjska czy Kuwejt. No i zagranicznych kredytów.
Kilka lat temu rozeszły się pogłoski, że pod wpływem ciężaru budowli zaczyna osiadać sztuczny półwysep. Ale umilkły, nie widać ani nie słychać o jakichś szkodach. Do meczetu Hassana II ciągną tłumy wiernych, zwłaszcza liczne w piątki i dni muzułmańskich świąt. I odwiedzają go, w czasie przeznaczonym na zwiedzanie, turyści zagraniczni. Uważa się bowiem, że poza tym meczetem, w czteromilionowej metropolii, jaką jest Casablanca, nie ma niczego innego wartego oglądania. Nie zgadzam się z tym, czemu dałem wyraz w jednej z poprzednich relacji.



















Dodaj komentarz