Marrakesz
Pałac Faworyty i inne siedziby

Stare Miasto Marrakeszu – medinę, od średniowiecza otaczają mury obronne, wydłużone w XVI wieku do 19 km. Chociaż zbudowane są głównie z gliny i to zaledwie około 2 metrowej grubości i do 9 metrów wysokości, przez kilka wieków stanowiły skuteczną ochronę przed nieproszonymi gośćmi.
Są w nich potężne i pięknie zdobione bramy, za którymi kryje się ogromna siatka ulic, uliczek, placyków i zaułków. A także wiele światowej rangi zabytków i budowli, dzięki którym ta historyczna część miasta znalazła się na liście dziedzictwa UNESCO.
Bazary, meczety, rezydencje, zawije…
Kilkanaście suków – bazarów – w większości tematycznych, są oczywiście powszechnie dostępne. Podobnie jak muzea, restauracje czy kawiarnie. Ale już do niektórych zabytków – pałacowych i prywatnych rezydencji, ogrodów oraz wszystkich meczetów, których jest w medinie podobno ponad 250, czy zawiji – siedzib muzułmańskich bractw religijnych, niekiedy z grobami mistyków, nie mogą wchodzić „niewierni”. Warte obejrzenia są one jednak również z zewnątrz.
Należy do nich m.in. pałac królewski, chociaż Marrakesz już od dawna nie jest stolicą kraju. Albo pałace wysokich urzędników lub riady, podobne do nich, chociaż skromniejsze reprezentacyjne siedziby, a także należące do nich ogrody. Są jednak wyjątki. Część riadów przekształcono już w muzea lub kameralne, butikowe hotele i luksusowe restauracje. Dostępne i naprawdę warte zwiedzenia są też trzy historyczne pałace.
Najpiękniejszy pałac – Al-Bahia
Al-Bahia, jedna z najpiękniejszych pereł architektury w Marrakeszu. Z przyjemnością podziwiam piękno zarówno samej budowli, jak i stanowiących jego integralną część ogrodów. Można w nich odpocząć od letniego skwaru czy tłumów na sukach i w medinie. Jego nazwę tłumaczy się jako ”Pałac Faworyty”, gdyż budowano go pod koniec XIX wieku na rezydencję dla żon i konkubin sułtana Ahmeda ibn Muhammada IV (1859-73). Ale w użyciu są również nazwy „Piękny” lub „Jasny”.
Od sułtańskich wezyrów do francuskiego komisarza
Według źródeł wzniesiono go z inicjatywy wielkiego wezyra Si Ahmada Ibn Musy oraz jego syna i następcy na urzędzie, Ba Ahmada już w służbie sułtana Mulaja Abd al-Aziza IV(1894-1908). W latach protektoratu francuskiego (1911-56) w pałacu tym mieszkał Wysoki Komisarz, generał i późniejszy marszałek Francji, Hubert Lyautey (1854-1934).
Dodam, że to jemu nie-muzułmanie „zawdzięczają”, nadal stosowany w krajach Maghrebu, zakaz wstępu do meczetów. Bo bezczeszczący je, wchodzący do nich w butach i zachowujący się prowokująco żołnierze i oficerowie francuscy wynoszeni bywali niekiedy ze sztyletami wbitymi w serca. Protektorat francuski dawno się skończył, ale zakaz pozostał, na czym tracimy, nie mogąc oglądać wnętrz wielu naprawdę pięknych meczetów. Zakaz ten przejęły zresztą także niektóre inne kraje muzułmańskie, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie.
Dodaj komentarz