Bago
Miasto mitycznego ptaka
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Wizerunek mitycznej pary ptaków hamsa podobnych do kaczek: mniejszej samicy siedzącej na grzbiecie samca, jest tutaj wszędzie. W herbie ponad 250-tysięcznego Bago, w reklamach, pamiątkach, legendzie o jego powstaniu, a także… opinii Birmańczyków o tutejszych kobietach.
Mężczyźni z Bago uważani są za bardziej rycerskich, delikatniejszych wobec kobiet niż mieszkańcy innych regionów kraju. Ale… Ci „obcy” żartują, że chyba nie odważą się wziąć sobie stąd żony, w obawie aby tak jak ten kaczor hamsa nie znaleźć się pod jej pantoflem…
Stolica birmańskich Monów
Według legendy miasto, które do 1989 roku nazywało się Pegu, założyli w roku 573 n.e. dwaj książęta Monów z Thaton. Zobaczyli bowiem samicę hamsa siedzącą na grzbiecie samca na wyspie pośrodku jeziora. Uznali to za pomyślny omen, założyli nad brzegiem jeziora królewską stolicę i nazwali ją Hanthawady. W sanskrycie znaczy to Królestwo Hamsa. Już nie z legendy, lecz z faktów historycznych wiadomo, że miasto położone nad żeglowną rzeką niedaleko jej ujścia do zatoki Marbatan Morza Andamańskiego, było w latach 873-1057 oraz 1369-1539 stolicą królestwa Ramanadesa – państwa Monów. Europejczycy znali je jako ważny port morski Pegu. Od 1546 do 1635 miasto to było stolicą birmańskiego królestwa Taungoo, do którego przyłączył go w 1539 roku król Tabinswehti. Monom, współcześnie jednej z mniejszości narodowych Birmy, udało się jednak wyzwolić spod panowania Birmańczyków i Pegu ponownie, chociaż na krótko (1740-57) stało się ich stolicą. Wraz z upadkiem państwa zakończył się okres świetności miasta. Birmański król Alaungpaya zniszczył je doszczętnie. Zaś rzeka o tej samej nazwie, nad którą leżało wraz z portem, zmieniła koryto, w wyniku czego odcięte zostały one od morza i straciły na znaczeniu.
Trzęsienia ziemi zniszczyły miasto
Pegu odbudował częściowo birmański król Bodawpaya, który rządził krajem od 1782 do 1819 roku, ale nieszczęścia miasta nie opuszczały. W 1917 roku znaczne straty spowodowało trzęsienie ziemi. Kolejne, w 1930 roku niemal zrównało je z ziemią. Podobny los spotkał tutejsze zabytki. Wiele z nich ma stary rodowód, ale to, co obecnie można w nich oglądać, jest efektem odbudów i przebudów. Nie przeszkadza to buddystom, dla których Bago jest ważnym celem pielgrzymek. Jest to zresztą, podobnie jak do niedawna stołeczny Rangun, miasto kilku religii.W jednym z zaułków odchodzących od głównej ulicy Main Road a zarazem drogi przelotowej Rangun – Mandalaj, natrafiłem na spory, niestety zamknięty, meczet z dwoma minaretami w stylu indyjskiej architektury muzułmańskiej. Również w centrum znajduje się świątynia chińska.
Taka birmańska prowincja…
Współczesne Bago jest przede wszystkim regionalnym centrum administracyjnym, węzłem kolejowym i miastem przemysłowo-rzemieślniczym, z zakładami metalowymi, przemysłu drzewnego, włókienniczego i spożywczego oraz rzemiosła pokrewnych branż. Mimo sporej liczby mieszkańców jest miastem bardzo prowincjonalnym. Nawet przy wspomnianej już głównej ulicy, w prawobrzeżnym centrum miasta niewiele jest wyższych, a przede wszystkim nowoczesnych i dobrze utrzymanych budynków. Chyba najwyższy jest sześciopiętrowy hotel Emperor z… suszącymi się na balkonach czerwonymi i zielonymi ręcznikami. Sąsiaduje z nim trochę niższy, wyglądający dosyć nowocześnie budynek banku. Vis a vis stoją też kilkupiętrowe gmachy, ale dominują dwupiętrowe, na peryferiach zaś parterowe.
Dodaj komentarz