Rangun
Zdegradowana stolica Birmy
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Jestem na lotnisku odległym o niespełna 10 km od Rangunu i wyruszam do tego największego, 5-milionowego miasta kraju. ? Dwupasmowa, przedzielona pasem zieleni z drzewami i kwiatami, asfaltowa szosa ? notuję podczas jazdy.
Kontrast stanowią przydrożne, prymitywne szałasy z jedzeniem i sklepiki. Arby ? wozy o dużych kołach. Włóczące się chude krowy z garbami. Mijamy pola ryżowe i plantacje małych bananowców. Samochody dostawcze przeładowane ponad wszelkie rozsądne miary. Nieprawdopodobnie zatłoczone autobusy i mikrobusy z pasażerami stojącymi lub nawet wiszącymi. Nareszcie hotel i pierwszy wypad do miasta.
Osada wokół stupy
Rangun nie należy do miast zachwycających od pierwszego z nim kontaktu. Ani drugiego czy trzeciego. Mimo iż ma starą metrykę i sporo bardzo ciekawych obiektów, nawet światowej klasy. Pierwsi osadnicy pojawili się tu, w delcie rzeki Irawadi, nad rzeką Rangun i jej dopływami, podobno już w VI wieku. Swoje domy budowali wokół stupy, obecnego ogromnego kompleksu pagód i stup Szwe Dagon (Shwedagon Paya). Jest to wspaniałe, najświętsze dla Birmańczyków miejsce kultu i temat na osobny reportaż. Z przyświątynnej osady powstało miasto i port Dagon. W 1753 roku król Alaungpaya, po odebraniu go Monom, nazwał je Yangunem. Co po birmańsku znaczy ?Koniec zamieszek?.
Tu ogłoszono niepodległość
Niestety, zniszczone zostało przez wielki pożar w 1841 roku. Odradzać i rozwijać Rangun zaczął się, gdy w latach 1886?1947 był stolicą kolonialnej Birmy. To w nim proklamowano niepodległość kraju. Jego stolicą był do 2005 roku ? do czasu przeniesienia jej do nadal budowanej Nay Pyi Taw na pustkowiu w centrum kraju. Wcześniej, bo w roku 1985 władze wysiedliły, według różnych źródeł, od 15 do 25 proc. mieszkańców. Zlikwidowano slumsy, a na ich miejscu założono parki i wzniesiono nowoczesne gmachy. Rangun nadal jest jednak miastem kontrastów. Widać to nawet na pryncypialnych, równoległych do siebie ulicach centrum: Anawratha i Bogyoke Aung San.
Miasto pełne kontrastów
Stoi między nimi wielopiętrowy, nowoczesny Szpital Centralny ? Yangon General Hospital. Są wysokie hotele dobrej klasy, siedziby międzynarodowych linii lotniczych i banków, kina itp. A równocześnie przyczerniona przez monsunowe deszcze i dosyć zaniedbana hinduistyczna świątynia Sri Kali. Vis a vis niej wielki bazar Bogyoke, w pobliżu sporo podupadłych domów mieszkalnych. Dosyć brudne są jezdnie. Płyty chodnikowe tylko przykrywają, i to częściowo, rynsztoki. Na nich rozkładają swoje towary, niekiedy na jakichś płachtach wprost na ziemi, handlarze. Także żywność: suszone ryby, owoce, przekąski, słodycze. Nie brak w tych miejscach i ?małej gastronomii?.
Uliczne życie miasta
Podobnie jest na i przy innych szerokich oraz w założeniu nowoczesnych ulicach centrum. W pobliżu pagody Sule: Maha Bandoola czy Sule Pagoda Road. Obok reprezentacyjnych gmachów i domów mieszkalnych ? uliczne jadłodajnie z plastikowymi stołami i krzesełkami pod płóciennymi czy foliowymi zadaszeniami. W brudzie odbywa się handelek czym się da ? także artykułami spożywczymi. Równocześnie jest w Rangunie co najmniej kilka ciekawych świątyń, są pałace, gmachy rządowe odziedziczone po Brytyjczykach, muzea, luksusowe restauracje itp.
Dodaj komentarz