Nil
Między Luksorem a Asuanem
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Między Luksorem i Asuanem znajdują się trzy miejscowości w których zatrzymują się statki odbywające wycieczkowe rejsy po Nilu.
Esna
Kilkadziesiąt kilometrów na południe od Luksoru, na lewym brzegu rzeki najważniejszym zabytkiem antycznym jest wzniesiona w II w p.n.e. przez Ptolomeusza VI świątynia boga Chnuma, m.in. z 24 rzeźbionymi kamiennymi kolumnami. I… śladami zniszczeń dokonanych przez chrześcijan usuwających młotami wizerunki „obcych bogów”, chociaż nie brzydzili się przekształcić ją we własne miejsce modłów. Zabytek ten znajduje się obecnie kilka metrów poniżej poziomu otaczających go ulic. Tyle warstw brudu, piachu i kamieni nawarstwiło się przez wieki. W tym dosyć zaniedbanym i brudnym mieście wartych zobaczenia jest też kilka meczetów oraz uliczki i zaułki starej jego części.
Edfu
Przystań statków cumujących jeden obok drugiego tak, że aby dostać się na brzeg trzeba przeważnie przejść przez kilka innych, znajduje się w pobliżu dużej, pięknej i dobrze zachowanej świątyni Horusa – boga sokoła. Oprócz wielkich, oczywiście pokrytych płaskorzeźbami pylonów, dziedzińców, sal kolumnowych, uwagę przyciągają tam dwa kilkumetrowej wysokości granitowe posągi Horusa Starszego i Horusa Młodszego. Warto przypomnieć, że to w Edfu w latach 1936-39 rozpoczynała swoją egipską działalność polska misja archeologiczna, której kierownikiem był jeden z najsłynniejszych później na świecie egiptologów, prof. dr Kazimierz Michałowski. Misja wsławiona później wieloma znakomitymi osiągnięciami m.in. przy odbudowie i rekonstrukcji świątyni grobowej królowej Hatszepsut na Zachodnim Brzegu Teb.
Kom Obo
Tu znajduje się unikatowa świątynia poświęcona równocześnie dwu bogom: krokodylowi Sobkowi, gdyż było to miejsce kultu krokodyli nilowych, a kilka zmumifikowanych zachowało się do naszych dni i można je oglądać oraz Haroerisowi, zwanemu też Harwerem, czyli Horusowi Starszemu. Budowana od II w p.n.e. pokryta jest licznymi i bardzo ciekawymi płaskorzeźbami z okresu grecko-rzymskiego. Tu przystań znajduje się dosłownie tuż przy zbudowanej na wysokim, prawym brzegu rzeki.
Z zabytków, które zwiedza się podczas rejsu Nilem świątynia w Esnie jest zdecydowanie niedoceniana. Tak naprawdę, to nie ma jej w programie wielu wycieczek. Statek cumuje co prawda w porcie i jest trochę czasu na zwiedzenie, ale turyści koncentrują się na kramach z pamiątkami, bo po pierwsze bilety trzeba opłacić samemu (inne świątynie raczej są w programie), po drugie – nikt ich do tego nie zachęca. A zanurzona w wielkiej dziurze w ziemi niewielka świątynia na mnie zrobiła ogromne wrażenie.