Monte Piana
Moje miejsce jest na szlaku
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Monte Piana (2324) to skalna wyspa wznosząca się nad otaczającymi ją dolinami. Należy do grupy Dolomiti di Sesto. Płaski szczyt w wielu miejscach obrywa się urwiskami, przez które wiodą drogi wspinaczkowe.
Monte Piana było w czasie I wojny światowej miejscem zaciętych walk. Na szczycie są pozostałości długich sztolni wykutych w skale. Tu znajduje się prawdopodobnie jedyna zachowana w całości sztolnia wraz z komorą minerską, ponieważ Włosi nie zdążyli odpalić ładunku. Trasa sztolni jest oznakowana.
Monte Piana od południowej strony opada dość łagodnym zboczem, po którym prowadzi droga dojazdowa z Misuriny. Doprowadza ona pod schronisko (rifugio) Angelo Bosi. Tą drogą jest też najłatwiejsze wejście.
Wstaje nowy dzień? Drogi moje i kolegów rozchodzą się. Oni na ferraty, a ja… kto to wie, gdzie mnie nogi poniosą? Idę przed siebie, z mapą w kieszeni. Już od pola namiotowego wzrok przyciąga jakaś góra? całkiem płaska, po niej wije się ścieżka. Tam na pewno wejdę! Skoro stąd widać górę to i z góry też moje miejsce bytu, więc nie zabłądzę. Skrzyżowanie szlaków ? hmm… w prawo czy w lewo? Idę w lewo, przecież i tak nie wiem co tam zobaczę… Szlak nr 122 ? cel Monte Piana.
Droga jest wygodna i nie męcząca. Czasem robię skróty, ale wcale na tym dobrze nie wychodzę bo trzeba się piąć ostro w górę. Dochodzę do rifugio Angelo Bosi. W schronisku i wokół niego zgromadzono wiele eksponatów muzealnych dotyczących walk w czasie I wojny św. Obok jest też bardzo ładna kapliczka.
Pod schroniskiem chwila odpoczynku. Zaglądam do kapliczki i oglądam ekspozycje muzealne. Czas ruszać na szczyt. Dochodzę do wypłaszczenia terenu. Jestem miło zaskoczona. Nie wierzę w to, co widzę. Stojąc na rozległym płaskim szczycie Monte Piana, spoglądam wokół na otaczające mnie piękno.Tak, to są Dolomity!
Ta niezliczona ilość fantastycznych kształtów. Te barwy mieniące się w słońcu. Te jeziora w dole. I te… ścieżki pnące i wijące się po masywach, których moja wyobraźnia nie była w stanie namalować. Ze szczytu prowadzi wiele ścieżek o różnej skali trudności. Ja wracam jednak tą samą drogą modyfikując ją w dolnej części. Wiem już, że moje miejsce nie jest pod namiotem, ale właśnie tu na szlaku?
Dodaj komentarz