Bochnia
Muzeum Motyli Arthropoda
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Bochnia jest siedzibą jedynego tego rodzaju w kraju Muzeum Motyli Arthropoda. Posiada i eksponuje największy w Polsce zbiór motyli liczący 5580 okazów.
Mieści się ono w centrum miasta przy Plantach Salinarnych, przy ul. Tadeusza Czackiego 9. Jest to muzeum prywatne, plon 40-letniej pasji kolekcjonerskiej Jacka Kobieli, artysty plastyka i konserwatora dzieł sztuki, a z zamiłowania przyrodnika, wnuka twórcy bocheńskiego muzeum, prof. Stanisława Fischera*. Niemały wkład w powstanie przed dziesięciu laty muzeum Arthropoda wniosła też żona jego założyciela, farmaceutka Krystyna Kobiela. A kustoszem, autorem oprawy graficznej i fotograficznej oraz kontynuatorem dzieła jest ich syn Filip Kobiela, który systematycznie powiększa zbiory.
Nazwa muzeum „Arthropoda” nie jest przypadkowa. Oznacza bowiem stawonogi. I można je również tu zobaczyć: straszyki, pluskwiaki, modliszki, cykady oraz chrząszcze i pająki z Polski i ze świata.
Fakty i ciekawostki
Zbiory prezentowane są w dwu salach: na parterze i piętrze. Oprowadza nas po nich kustosz Filip Kobiela. A po chwili dołącza jego ojciec, twórca kolekcji, Jacek Kobiela. Słyszymy więc ciekawą historię. Jak w 1980 roku kupił klika starych zbiorów spreparowanych motyli zagranicznych i światowych. Później, dzięki kontaktom z zawodowymi entomologami i kolekcjonerami powiększał swoje zbiory. Z czasem wzbogacił je o kolekcje innych polskich entomologów: Jerzego Turzańskiego, Henryka Sudołowicza, dr Stanisława Gruszki z Wrocławia oraz Chrostowskiego z Biecza i Wrześniewskiego z Obertyna.
Bardzo istotną część muzealnej ekspozycji stanowi kompletny zbiór polskich motyli dziennych. Ofiarował go przyjaciel Jacka Kobieli, wieloletni kustosz zbioru Polskiej Akademii Nauk Edward Palik. Kontakty kolekcjonera z muzealnikami zaowocowały także w inny sposób. Gdy po przyjęciu Polski do Unii Europejskiej konieczna stała się wymiana w kolekcji PAN gablot na nowe o standardowych rozmiarach, stare trafiły do muzeum wybudowanego w Bochni przez Kobielów na własnym gruncie.
Od najmniejszych po największe motyle świata
Gabloty te mają po 120 lat, są drewniane, w doskonałym stanie, przy czym oszklone szybami odlewanymi jeszcze ręcznie. Nawet na osobach nie będących, jak ja, znawcami czy miłośnikami motyli, tutejsza muzealna kolekcja robi mocne wrażenie. Patrząc na tysiące motyli uporządkowanych w gablotach wypełniających pomieszczenia od podłogi do sufitu, można dostać oczopląsu. Są one różnobarwne, ale również tylko czarne lub czarno-białe. Od maleńkich, wielkości zaledwie kilku milimetrów z rozłożonymi skrzydłami, po duże, a nawet ogromne, o rozmiarach niemal czterech męskich dłoni.
Dodaj komentarz