Wrocław
Na dworzec, prosto z pociągu
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Kto zwiedzać Wrocław przyjedzie pociągiem, niech nie pędzi od razu przed siebie, do miasta. Niech rzuci okiem na perony, przykryte konstrukcją sprzed stu lat.
Niech zatrzyma się w przestronnej dworcowej hali, w której widać znamiona świetnej przeszłości, w której znajdzie ślady socjalistycznej biedy. Być może nie będzie się czuć dobrze wśród hałaśliwych szyldów obecnej komercji przykrywających odrapane ściany. Ale może mieć nadzieję, że już wkrótce to się zmieni. Przed Euro 2012 wrocławski dworzec ma odzyskać blask.
Wrocławski dworzec kolejowy wybudowano w latach 1855-57. Budowlę przypominającą kształtem neogotyckie zamczysko zaprojektował Wilhelm Grapow, królewski architekt Kolei Górnośląskich. Długi na 200 metrów hol dworcowy był wtedy największym w Europie, a i dziś robi ogromne wrażenie. Pierwotnie na dworcu był tylko jeden peron, którego śladem jest prowadzące do baru podwyższenie. Kolejne perony dobudowano pięćdziesiąt lat później, na przełomie wieków i przykryto je dachami na solidnych metalowych konstrukcjach.
Niezależnie od tego, dokąd prowadzi nas droga, warto przespacerować się na peron III, na którym w 1967 roku zginął, wskakując do pociągu, Zbigniew Cybulski, najpopularniejszy wtedy polski aktor. To wydarzenie przypomina wmurowana w peron pamiątkowa płyta.
Warto wiedzieć
Na wrocławskim dworcu działa od 1947 roku Kino Dworcowe. Seanse zaczynają się co dwie godziny i trwają prawie przez całą dobę.
Widziałem pomysły na ten dworzec: wszystko pod szkłem, ale neogotycką fasadę mają zachować. Ładnie to wygląda na obrazkach, ale na razie szykuje się niezła rozpierducha. Zaczną podobno już wiosną.
Dworzec teraz pięknie wygląda w środku, wszędzie szkło i kamień oraz …… chłód. Pamiętam dworzec przed remontem, jeszcze z budkami w środku. Mimo tej egzotyki, był przyjazny podróżnym. A teraz? zimny, czysty i nadaje się do przeprowadzenia operacji chirurgicznej.