Pelplin
Przy pulpicie cysterskiego skryptorium

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Z krużganków otaczających wirydarz wchodzimy do jednej z licznych sal. Długie stoły, pulpity do pisania? na nich leża kartki, przy nich gęsie pióra, kałamarze? Trafiliśmy do pelplińskiego skryptorium.
W tajniki gotyckiego pisma, zasady posługiwania się atramentem i gęsim piórem wprowadza nas brat Grzegorz, najważniejszy pelpliński skryba. Najpierw oprowadził nas po katedrze, teraz zagonił do roboty. Kto by pomyślał, że pisanie jest takie trudne? Praktykowałam kiedyś stalówkę w obsadce. Wiele się to nie różni od pisania piórem. A jednak: kleksy zdobią strony, litery rysują się koślawo. Wiele jeszcze nauki przede mną?
Skryptorium jest rekonstrukcją pelplińskiego warsztatu kaligraficznego cystersów, jednego z najlepszych i najsłynniejszych na terenie obecnej Polski w okresie średniowiecza. Pracowici cystersi kopiowali tu święte księgi. Przepisywali je latami, litera po literze, jota w jotę? pracy pozbawił ich dopiero wynalazek Gutenberga. Ale w połowie 2012 r. na terenie pelplińskiego klasztoru ?cysterskie? skryptorium otwarto na nowo.
Grupy, nie większe niż 35, nie mniejsze niż 15 osób mogą wziąć udział w warsztatach kaligraficznych. Uczestnicy warsztatów zasiądą przy dębowych pulpitach, poznają kroje pisma i sposoby iluminacji tekstów. Dowiedzą się jak spreparować gęsie pióro, by nadawało się do pracy. Wreszcie zabiorą się do stawiania liter. Brat Grzegorz będzie ich przekonywał, że kaligrafia to naprawdę fajna zabawa i każdy może nauczyć się ładnie pisać, jeśli oczywiście tego chce oraz jest wystarczająco cierpliwy. A na koniec nowe umiejętności potwierdzi imiennym certyfikatem.
Warto wiedzieć
Lekcja trwa od godziny do półtorej i kosztuje 10 zł od osoby.
Dodaj komentarz