Solin
Królowa pustyni i cesarz Dioklecjan
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Ludzie przybywający do miasta z różnych stron świata nie tylko przynosili swoje zwyczaje, ale i wierzenia. Oprócz oficjalnej religii Rzymu wyznawano tu różne orientalne kulty. Była też wspólnota żydowska, a od III wieku również wspólnota chrześcijańska. Miasto rozwijało się. Miało swój port, amfiteatr i wodę pitną dostarczaną akweduktem bezpośrednio ze źródła rzeki Jadro. Budowano wiele obiektów mieszkalnych i sakralnych. Z czasem znaczenie miasta zmalało, a w VII wieku zostało napadnięte i zniszczone przez Awarów. Ludność uciekła do opustoszałego już wtedy pałacu cesarza Dioklecjana, w murach którego założyła dzisiejsze miasto Split.
Starożytności odkrywane na nowo
Salonę od zapomnienia uratował wspomniany już ksiądz Frane Bulić. Jako wykształcony w Wiedniu dyplomowany archeolog odpowiadał za nadzór kuratorski nad pomnikami historycznymi w całej Dalmacji. To jemu zawdzięczamy wiele znaczących odkryć na terenie Salony (bazylika Manastrine czy groby świętych kościoła katolickiego), ale również wielu innych, jak na przykład sarkofag królowej Jeleny, który odkrył rodowód chorwackich królów. To właśnie dzięki niemu możemy dzisiaj podziwiać wykopaliska archeologiczne pokazujące rozmach i rozkosz tego niezwykłego miasta.
Salona nie przestaje jednak zadziwiać. Co chwilę można przeczytać w mediach, że odkryto jakiś fenomenalny kawałek historii miasta, dosłownie po wbiciu łopaty. Dzięki trwającym badaniom archeologicznym wiemy już na pewno, że była terytorialnie większa niż zakładano, o czym świadczą odkryte niedawno nowe fragmenty murów obronnych miasta. Była też bardzo bogata, co potwierdzają różne artefakty odkryte na miejscu. Najnowszym znaleziskiem jest odkryta we wschodniej części miasta luksusowa willa z doskonale zachowanymi mozaikami. Jedna z nich przedstawia pawia, symbol chrześcijan, kolejna kantaros, czyli naczynie do picia symbolizujące źródło życia. Można zobaczyć też motywy kwiatowe, które znajdują się w miejscu, gdzie zlokalizowany jest specjalny system grzewczy podobny do tego instalowanego w termach rzymskich.
* * *
Gdy już odwiedzicie Salonę, to z pewnością uświadomicie sobie, że spacerujecie po ulicach miasta, po których ludzie chodzili już ponad 2000 lat temu! Dla mnie za każdym razem to niezwykłe przeżycie. W jakimś sensie można dotknąć historii. Zobaczycie pozostałość insuli, w jakiej najprawdopodobniej mieszkał Dioklecjan. Podziwiać będziecie pozostałości wczesnochrześcijańskich bazylik, murów miejskich czy akweduktu, tych samych, które Bulić pokazywał Gertrude Bell.
Dodaj komentarz