Pilsko
Z Korbielowa przez Halę Miziową
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Ruszamy zdobywać Pilsko
Teraz mamy do wyboru szlaki żółty albo czarny. Wybieramy czarny na wejście i tak też polecam zainteresowanym. Idziemy wzdłuż wyciągu narciarskiego na Kopiec, gdzie jest jego górna stacja. Już jesteśmy na punkcie granicznym, a stąd rozciągają się kolejne panoramy. Wyraźna też już jest droga na szczyt Pilska. Na wejście na szczyt należy przewidzieć więcej czasu niż podają tablice! Wreszcie jest? Szczyt Pilska jest płaski, porośnięty kępami kosodrzewiny, trawą oraz przykryty rumoszem skalnym. Pilsko objęte jest ochroną rezerwatową. Na najwyższej kulminacji, po słowackiej stronie, znajduje się krzyż ustawiony przez mieszkańców orawskiej wsi M?tne. Na polanie rozlokowano tablice edukacyjne i mapę terenu. Jest tu cudownie, a szczególnie w okresie, gdy nie ma tłumów turystów.
Widoki stąd są niepowtarzalne. Autentycznie dech zapiera? Pasmo Babiogórskie, cudowne Tatry, Mała Fatra, grań Wielkiej Raczy, Rycerzowa, Lipowska i Romanka. Pięknie widać Beskid Śląski z Baranią Górą, Skrzycznem (wyraźna wieża na szczycie), i grupą Klimczoka oraz wzniesienia Beskidu Małego. Tym większa radość dla mnie bo na tych wszystkich szczytach już byłam a Pilsko? jakby zostało na deser. O wiele za mało czasu na szczycie? Muszę wejść jeszcze raz, ale już od strony słowackiej.
Schodzimy szlakiem żółtym
Początkowo jest dość sympatyczny ale później? Na tej trasie, pośród kosówki usypana jest Mogiła Żołnierza. W kamiennych głazach stoi metalowy krzyż. Upamiętnia on jedną z pierwszych ofiar kampanii wrześniowej. Żołnierz poległ w tym miejscu 1 września 1939 roku, a nazwisko jego brzmiało: Basik. Stąd ścieżka staje się bardzo wąska, kamienista i w warunkach zimowych nie do przejścia. Znowu jesteśmy na Hali Miziowej. Teraz wybieramy szlak zielony przez Hale Górową i Uszczawne, które było pięknie widać ze szczytu Pilska. Jest to kolejna ładna droga. Można nią zejść do Sopotni Wielkiej. Z polan, w całej okazałości widać Pilsko, a Babia Góra nieprzerwanie nam towarzyszy prawie do końca trasy.
Jesteśmy już na Gaworach i tu skręcamy w prawo na czarny szlak. Zielony odbija w lewo do Sopotni. Szlak dalej fajnie doprowadza do Hali Uszczawne i Hali Malorka, gdzie jeszcze są punkty widokowe. Jesteśmy już na Przełęczy Przysłopy i stąd kierujemy się w prawo (!!!) na szlak niebieski sprowadzający do Korbielowa. Ten odcinek jest najgorszy. Miejscami dość stromo. Droga kamienista. Mijamy opuszczone zabudowania i z drugiej strony DW ?Harnaś?, dochodzimy do szlaku żółtego i do parkingu.
Warto wiedzieć
Wzdłuż trasy ustawione są tablice edukacyjne Przyrodniczej ścieżki dydaktycznej na trasie: Korbielów ? Kamienna ? Pilsko ? Sopotnia Wielka.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- film autorki
Komentarze: 4
Dodaj komentarz
Stowarzyszenie Dziennikarzy Podróżników Globtroter wyróżniło Otwarty Przewodnik Krajoznawczy nagrodą
za najciekawsze publikacje turystyczne w 2019 r.
Cieszymy się!
Pamiętam stare sympatyczne schronisko na Hali Miziowej. Jakież było moje zdziwienie, gdy zaszłam tam pewnego razu z zamiarem przenocowania i zastałam tam ten nowomodny bunkier… cóż, przenocować trzeba było w… pokoju z telewizorem. I w cenie wcale nie schroniskowej. Tak samo jest ponoć na Markowych Szczawinach.
Cóż . Powtarzane laickie stwierdzenia przeczytanie z wikipedii . Pilsko nie jest drugim najwyższym szczytem. Koło Babiej jest szczyt Gówniok znacznie od Pilska wyższy.
Cóż…Wikipedi nie pisałam. Szczytów nie mierzyłam, ale potrafię czytać znaki na szlakach turystycznych. Na Pilsku i Masywie Babiej Góry byłam. O Pilsku mówimy jako o jednym wierzchołku (polskim), a jest jeszcze obok niego drugi wierzchołek (słowacki). O Masywie Babiej Góry mówimy popularnie Babia Góra. W jego skład wchodzi 5 wierzchołków i przełęcze. Diablak (pop. Babia G.) -1725 m. Gówniak-1617 m. Cyl czyli Mała Babia Góra -1517 m. W związku z tym Gówniak (Wołowe Skałki) nie jest osobnym indywidualnym wierzchołkiem tylko częścią masywu. Tym to sposobem Pilsko zajmuje drugą pozycję.
Niestety ale nasi „wytrawni górołaziki” często plotą jak papugi bo co tam Gówniak, czy Wołowe liczą się metry ale to niestety tylko ładnie na „fejsie” jaki jestem znawca. Polecam zajęcia na kursie przewodników.