Bran
Zamek wampira Drakuli
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Zamek Bran to chyba najbardziej znana rumuńska warownia. Potocznie zwana jest zamkiem Drakuli.
Niewielką warownię w Bran wzniósł w średniowieczu król węgierski Ludwik Andegaweński. Wybudowana została na szlaku handlowym wiodącym z Siedmiogrodu na Wołoszczyznę. Usytuowana w wąskiej dolinie służyła jako punkt poboru myta od kupców. Była też ważnym punktem obronnym Braszowa przed Turkami. Od XV w. do 1920 roku władali nią mieszczanie Braszowa.
Od miejskiej warowni do muzeum
Niewielkie rozmiary zamku i nieco ?cukierkowy? wygląd nie kojarzą się z warowną fortecą. Raczej z ekskluzywną rezydencją. Taką też funkcję pełnił od 1920 r. kiedy to mieszczanie Braszowa ofiarowali go na letnia rezydencję dla Marii, królowej Rumunii. W 1947 r. zamek został przejęty przez władze komunistyczne. W 2006 r. powrócił do spadkobiercy ostatniego właściciela, Dominika Habsburga. Obecnie udostępniony jest do zwiedzania. Mieści się w nim muzeum historyczne.
Drakula żył naprawdę
Powszechnie znany jest jako siedziba literackiej postaci ? wampira Drakuli, opisanej w powieści Brama Stokera. Pierwowzorem Drakuli był hospodar wołoski Vlad IV zwany też Władem Palownikiem, który nosił przydomek Wołoski Diabeł. Rządził Wołoszczyną, Transylwanią i Mołdawią w XV w. Przypisuje mu się wyjątkowe okrucieństwo i zamordowanie około stu tysięcy ludzi, z reguły tureckich najeźdźców, których rozkazywał m.in. wbijać na pal, ścinać, wieszać, ćwiartować i żywcem palić na stosie. Stał się w Europie bohaterem legendy o księciu wampirów, którym miał zostać po śmierci.
Dziś żyje legenda
Nie ma dowodów, że Wład Palownik kiedykolwiek był na zamku w Bran, a jeśli nawet to bardzo krótko. Ale to niespecjalnie obchodzi turystów, którzy niezależnie od prawdy historycznej uważają, że zwiedzenie tego zamku jest obowiązkowym punktem programu podróży po Rumunii. I chyba nie ma co walczyć z tym nastawieniem. Dzięki legendzie wampira Drakuli miejscowi kupcy, rozstawieni ze swoimi straganami przed wejściem do zamku, nie mogą narzekać na światowy kryzys. Wszelkie produkty z nazwą ?Dracula? sprzedają się świetnie, niezależnie czy są to pocztówki, pamiątkowe monety, wina, t-shirty czy czapeczki.
Dodaj komentarz