Zurych
Wzornictwo w dawnej mleczarni

Zbiory są ogromne – ponad pół miliona obiektów w czterech działach: designu, plakatu, grafiki i sztuk użytkowych. Z dumą opowiada o nich Christian Brändle, od czternastu lat dyrektor Museum für Gestaltung.
fot: Elżbieta Sawicka
Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
Oczkiem w głowie dyrektora jest największa w Europie kolekcja plakatów, muzeum ma ich ponad 350 tysięcy.
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
  • Zurych. Wzornictwo w dawnej mleczarni
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Muzeum Wzornictwa znajduje się w niegdyś przemysłowej i robotniczej dzielnicy Zurich-West, której charakter w ostatnich latach zmienił się radykalnie.

Fabryki, stocznie i browary zostały zamknięte, ich miejsce zajęły sale koncertowe, modne restauracje czy nocne kluby urządzone w postindustrialnych wnętrzach.

Campus Toni-Areal

Stara siedziba Museum für Gestaltung, stylowa budowla z lat 30. w pobliżu dworca głównego, od kilku lat jest remontowana. Nową znaleziono właśnie w zachodnim Zurychu: w Zürcher Hochschule der Künste (ZHK), wyższej uczelni artystycznej ulokowanej w dawnej wytwórni wyrobów mlecznych. W latach 80. i 90. ubiegłego wieku Toni-Molkerei była najnowocześniejszą mleczarnią w Europie, a jej sztandarowym produktem ? jogurtem w szklanym słoiczku ? zajadała się cała Szwajcaria. Z czasem produkcja przestała się opłacać, w 2000 roku zakład zamknięto, a zuryscy architekci z biura EM2N rozpoczęli prace nad przekształceniem go w budynek uniwersytecki. Skończyli trzy lata temu. W Toni-Areal na powierzchni ponad 108 tysięcy metrów kwadratowych poza wydziałami uczelni mieści się kino, restauracja, sklepy i apartamenty mieszkalne. A także Schaudepot, obszar wystawowy Museum für Gestaltung. Część głęboko pod ziemią.

Fotele, marionetki i zegar dworcowy

Zbiory są ogromne ? ponad pół miliona obiektów w czterech działach: designu, plakatu, grafiki i sztuk użytkowych. Z dumą opowiada o nich Christian Brändle (na zdjeciach), od czternastu lat dyrektor Museum für Gestaltung. Najpierw wycieczka kilka pięter w dół, do piwnic. Czego tu nie ma. W wielkim magazynie zgromadzono dziesiątki krzeseł, foteli, kanap, telewizorów. Obok mebli także lampy, dzbanki, zegary, drewniane lalki, znaki drogowe. Z metryczkami, starannie opisane. ? Nie można zbierać wszystkiego ? mówi Brändle. ? Gromadzimy tylko design szwajcarski. Większość tych rzeczy ? może nawet 90 procent ? nie cieszyła się uznaniem w chwili powstania. Na przykład fotel z metalowych rurek ? narzekano, że zimny i niewygodny, a teraz jest w powszechnym użyciu. Bywa odwrotnie, przecież design się starzeje. Wystarczy spojrzeć na stroje z lat 80., dziś wydają się okropne.  Perły kolekcji? Legendarny fotel ogrodowy z włóknobetonu z 1954 roku. Zdjęcie René Burriego przedstawiające Che Guevarę  z cygarem ? w latach 60. obiegło cały świat. Marionetki do opery ?Król Jeleń? z 1918 roku autorstwa Sophie Taeuber-Arp. Wreszcie zegar dworcowy zaprojektowany przez Hansa Hilfikera w 1952 roku. Do dziś taki sam wisi na każdym dworcu SBB w Szwajcarii ? zapewnia Christian Brändle.

?Ratować w pierwszej kolejności?

Oczkiem w głowie dyrektora jest największa w Europie kolekcja plakatów, muzeum ma ich ponad 350 tysięcy. ?  Gromadzimy wszystkie ? mówi ?  także kiepskie, czasami wręcz kiczowate. I nie tylko szwajcarskie, mamy na przykład bardzo cenne plakaty Toulouse-Lautreca. Starannie uporządkowane archiwum plakatów robi wrażenie. Podobnie jak zbiory grafik, ilustracji książkowych i rysunków. W tym dziale do największych skarbów należy ?Apokalipsa? Dürera i grafiki japońskie. Wszystkie ukryte w płaskich metalowych szufladach. Przy niektórych, szczególnie cennych, tabliczka: ?Ratować w pierwszej kolejności?.  ? To na wypadek wojny albo pożaru ? wyjaśnia dyrektor.

Artystyczne i banalne

Na koniec wystawa ?Macht Ferien!?, w wolnym przekładzie ?Czas na urlop!?. Kuratorzy ? Bettina Richter i Christian Brändle ? przygotowali ją z okazji setnej rocznicy promowania turystyki przez Schweiz Tourismus (Szwajcarskie Narodowe Biuro Turystyczne). Pokazali 156 plakatów. Są wśród nich prace wysokiej jakości artystycznej ? m.in. namalowany secesyjną kreską ?Matterhorn? z 1908 roku czy plakaty z lat 30. z serpentynami wiodącymi  w stronę szczytu Piz Bernina. Ale nie tylko. Sporą część stanowią landszafty dość sztampowo ukazujące urodę szwajcarskich kurortów: ośnieżone szczyty Alp, jeziora, lodowce, wodospady i błękitne niebo. Zdarzały się też wabiące seksem, jak choćby plakat z 1935 roku reklamujący Arosę  w Gryzonii ? widniała na nim seksbomba w mokrym bikini. Wybuchł skandal, plakat został zakazany w kilku kantonach, a na dworcach kolejowych SBB biust zamalowywano. Dziś na szwajcarskich plakatach turystycznych dominuje wyrafinowana, przypominająca grafikę fotografia. Estetyczna i grzeczna.

Warto wiedzieć

Wystawa ?Macht Ferien!? w Museum für Gestaltung w Zurychu potrwa do 9 lipca 2017. Później będzie prezentowana w Bellinzonie i Lucernie.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 13 maja 2017; Aktualizacja 16 maja 2017;
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij