Kos
Agora należy do kotów

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Miasto Kos to główny port wyspy. W sezonie, wieczorami, to senne miasteczko zamienia się w tętniącą życiem metropolię pełną głośnych dyskotek i wypchanych przyjezdnymi knajpek.
Jesienią lub wiosną jest nieco ciszej i spokojniej, a po opustoszałych uliczkach z gracją przechadzają się miejscowe koty. W okolicach rozrzuconych po całym mieście antycznych ruin jest ich prawdziwe zatrzęsienie. Całymi popołudniami wylegują się w cieniu starożytnych kolumn, wylizując łapki i futerka.
Na starożytnym rynku
Ich ulubionym miejscem jest agora – serce dawnego Kos. Z zachowanych częściowo budynków trzeba wymienić stoę, czyli wolno stojącą, wydłużoną halę kolumnowa, służącą kiedyś jako miejsce handlu. Warto też obejrzeć pozostałości kaplicy Afrodyty czy świątyni Herkulesa. Jednak tym co najbardziej przykuwa uwagę turystów są znakomicie zachowane mozaiki podłogowe znajdujące się na terenie wschodniego skrawka agory. Przedstawiają one między innymi lwy, dzikie ptactwo oraz rybaka i złowione przez niego ryby.
Na zamku joannitów
Stąd już dosłownie kilka kroków do średniowiecznej twierdzy Joannitów, która znajduje się po wschodniej stronie portu. Krzyżowcy z Suwerennego Rycerskiego Zakonu Szpitalników św. Jana z Jerozolimy z Rodos oraz Malty pojawili się na Kos w XIV wieku i zbudowali potężny zamek. Jego zadaniem była ochrona interesów braci na greckich wyspach. Uszkodzona podczas trzęsienia ziemi w 1495 roku, joannicka twierdza została rozbudowana w XVI wieku. Jeszcze dziś widać, że była to naprawdę potężna konstrukcja.
Przerwa na głównym deptaku
Opuszczając okolice portu warto przejść wąskimi uliczkami Starego Miasta, szczególnie Appelou i Ifaisou w kierunku placu Diagora. W ten sposób zaliczymy główny deptak Kos i dotrzemy do miejsca, gdzie znajdują się najlepsze knajpki wyspy. Przecinając plac, koniecznie trzeba wejść w króciutką uliczkę Nisiriou. Po jej lewej stronie znajduje się wyjątkowa restauracja Hammam, której największym atutem jest wyjątkowo cichy, przepiękny ogród, w którym jak oszalałe śpiewają cykady. Jeśli nie jesteśmy głodni, można ominąć wejście restauracji, po czym schodami pamiętającymi zapewne czasy Hipokratesa zejść na teren tzw. zachodnich wykopalisk. Po drodze, po prawej stronie miniemy nymphaeum, czyli publiczne latryny z czasów rzymskich. Budynek zachował się w całkiem niezłym stanie, nie można jednak do niego wejść, a jedynie zajrzeć przez małe okienko. W środku jest urocza znakomicie odrestaurowana kolumnada.
W Domu Europy
Na terenie ?zachodnich wykopalisk? trzeba też obejrzeć pozostałości hellenistycznego gimnazjonu oraz mozaiki. Pierwsze, na które warto zwrócić uwagę są po południowo-zachodniej części stanowiska. To tzw. Dom Europy. Przedstawiają uprowadzenie pięknej dziewczyny o imieniu Europa przez boga Zeusa, który się ukrył pod postacią byka. Z kolei tuż przy wschodnim krańcu stanowiska, przy ulicy Grigoriou, można podziwiać walki gladiatorów przedstawione w wyjątkowo realistyczny sposób. Z tego miejsca jest już blisko do znakomicie zachowanego rzymskiego odeonu z III wieku n.e. Tego typu budowle były nieco mniejsze niż teatry i służyły do popisów aktorskich oraz śpiewaczych lokalnych artystów. Odeon w Kos mógł pomieścić ok. 750 osób.
Warto wiedzieć
Kos to niewielki skrawek lądu, o którym można długo opowiadać. Nadmorskie miejscowości także są pełne uroku. W Kefalos (południe wyspy) jest pełne niezwykłych eksponatów muzeum folklorystyczne oraz urocza bazylika świętego Stefana z V wieku. Kardamena to piaszczyste plaże i niezłe jedzenie. A znajdujące się na północy wyspy Masticharii, stanowi świetną opcje dla indywidualnych turystów: dużo dobrych i niedrogich noclegów. Tigaki i Marmarii to z kolei raj dla windsurferów.
Dodaj komentarz