Angkor Thom
Baphuon – sanktuarium złożone na nowo

Francuscy archeolodzy postanowili rozebrać sanktuarium, zbadać i oczyścić każdy kamień, a następnie złożyć ją powrotem. Z rozebraniem i opisaniem nie było problemu. Ale w 1975 roku musieli wyjechać. A cała dokumentacja przepadła w czasach Czerwonych Khmerów.
fot: Cezary Rudziński
Angkor Thom. Baphuon – sanktuarium złożone na nowo
Według opinii znawców świątynia ta zbudowana została niezbyt udanie. Okazała się bowiem za duża i za ciężka.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Około 200 metrów na północny zachód od świątyni Bayon, głównej w dawnej stolicy Królestwa Khmerów Angkor Thom, stoi otoczone przez dżunglę sanktuarium Baphuon. Jedna  z najstarszych zachowanych budowli Wielkiego Miasta i od niego starsza.

Ukończono ją i konsekrowano już w roku 1060. Wzniesione na wzgórzu świątynnym stanowiło ono centrum stolicy króla Udayaditywarmana II (1050-66). Według opinii znawców świątynia ta zbudowana została niezbyt udanie. Okazała się bowiem za duża i za ciężka. Jej budowniczowie musieli w związku z tym poszczególne bloki kamienne oraz elementy świątyni: galerie, gopuramy, wieże narożne i tarasy łączyć klamrami. Zbudowana na planie prostokąta o bokach 425 x 1125 mi otoczona murami Baphuon ma, jak niemal wszystkie świątynie Angkoru główne wejście od wschodu. Przez podłużny gopuram z trzema wieżami, po przejściu którego znalazłem się w pełnym zieleni ogrodzie, na długiej betonowej drodze prowadzącej do świątynnego wzgórza.

Z tarasu na taras

Przeszedłem przez częściowo przykryty stropem pawilon zbudowany na planie krzyża greckiego, minąłem z lewej strony prostokątny staw o kamiennych brzegach i stanąłem przed kolejną bramą – gopuramem prowadzącą do właściwej świątyni. Po drodze zauważyłem jeszcze dwie budowle stojące po obu stronach drogi, zwane bibliotekami. Dwie inne, nieco mniejsze, znajdują się również po zachodniej stronie świątynnego wzgórza. Zaś wejściowe gopuramy ze wszystkich stron świata. Dalsza droga okazała się podobna do tych, które znałem już z innych świątyń Angkoru. Wejścia po kamiennych schodach na kolejne z 5 poziomów, galerie, wreszcie centralny prasat na platformie 42 x 36 m. Wierzchołek wieży, obecnie 24 metrowej, nie zachował się. W przeszłości musiała ona mieć co najmniej 50 m wysokości. W zachodniej części tej świątyni znajdują się m.in. resztki wielkiego, 40-metrowego  posągu leżącego Buddy, który w XVI wieku posłużył mnichom jako… materiał budowlany. W kamiennych murach sanktuarium wykuto liczne płaskorzeźby boskich tancerek, a także roślinne ornamenty futryn drzwi i okien.

Francuzi złożyli puzzle

Sanktuarium ma ciekawą historię współczesną. Francuscy archeolodzy postanowili rozebrać je, zbadać i oczyścić każdy kamień, a następnie złożyć ją powrotem. Z rozebraniem i opisaniem nie było problemu. Ale w 1975 roku musieli wyjechać. A cała dokumentacja przepadła w czasach rządów Czerwonych Khmerów. Po ich upadku rekonstrukcja zabytku stała się nie lada łamigłówką. Zadanie, mimo iż jego realizacja trwała kilka lat, zostało wykonane. Odtworzoną świątynię udostępniono zwiedzającym w 2011 roku. Gdy patrzy się na ten duży obiekt trudno wręcz uwierzyć, że jeszcze niedawno była ona tylko kupą setek tysięcy kamiennych i ceglanych elementów, które jednak udało się z powodzeniem złożyć powrotem. Dziś stanowi on dużą atrakcję, a z jego góry roztaczają się piękne widoki na całe sanktuarium o raz otaczającą je zieleń.

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij