Majdan
Na szlaku Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
W dzień roboczy odprawiano dwie pary pociągów osobowo-towarowych relacji Cisna – Nowy Łupków i jedna parę ze stacji Rzepedź do Smolnika. W latach 70. ubiegłego wieku kilka razy kolei bieszczadzką poddawano modernizacji. Po raz ostatni kupiono nowe lokomotywy w latach 1977-80, wagony osobowe pochodziły z roku 1975, towarowe z lat 50. Dziś jedynymi obiektami sprzed modernizacji w tym czasie są budynki stacji i magazyny w Cisnej.
Turystyczna atrakcja
Od roku 1991 ograniczono ruch pasażerski jedynie do okresu letniego. W kolejnym, dzięki Polskiemu Stowarzyszeniu Kolei objęto Bieszczadzką Kolej Leśną ochroną konserwatorską. W roku 1996 z inicjatywy władz samorządowych i pracowników powołano Fundację Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej, której Lasy Państwowe przekazały w nieodpłatne użytkowanie majątek kolejki i trasę w granicach Nadleśnictwa Cisna. 4 lipca 1997 wznowiono ruch na 11-kilometrowej trasie z Majdanu do Przysłupu i w tym roku kolejka przewiozła ponad 23 tys. turystów, a w roku 2014 już ok. 100 tys., w roku 2019 około 157 tysięcy a w roku 2021, mimo pandemii, przewiozła nas i około 168 tysięcy innych osób. Od roku 2012 kolejki kursują również zimą.
Główna stacją kolejki jest Majdan k. Cisnej. Tutaj jest kasa biletowa, informacja turystyczna, punkty handlowe i WC. Pod wiatą urządzono skansen, gdzie można oglądać starsze lokomotywy, wagony czy drezyny. W budynku, w małym muzeum, znajdują się przedmioty wykorzystywane kiedyś przez kolejarzy, zdjęcia kolejki oraz przedmioty z jakiejś kolekcji – wiele maszyn do pisania czy wypchane zwierzęta: wilk, sarna, żubr.
Na wycieczkę
Bilety na przejażdżkę kolejką kupiliśmy przez internet, bo na stacji w Majdanie są tłumy ludzi i nie wiadomo kiedy uda się odjechać. Nasza kolejka jechała w kierunku Balnicy. Na tej trasie lokomotywy spalinowe mogą ciągnąć osiem wagonów. Do wyboru jest lokomotywa spalinowa lub parowóz, wagoniki kryte i otwarte. Te otwarte umożliwiają bliższy kontakt z przyrodą i zrobienie fajnych zdjęć na zakrętach gdyż pociąg jedzie stosunkowo wolno.
Pociąg do Balnicy, po minięciu parowozowni, wjeżdża na most na rzece Solince. Po kilkunastu minutach jazdy wzdłuż drogi ukazują się zabudowania wsi Żubracze. Dalej kolejka przecina drogę i wjeżdża w dolinę rzeki Solinki. Wsie Solinka i Żubracze zostały wysiedlone w wyniku akcji „Wisła” i nikt z byłych mieszkańców nie pozostał. Wsie spalono.
Przed Balnicą na krótkim odcinku trasa kolejki biegnie wzdłuż granicy polsko-słowackiej. Gdy wożono jeszcze drewno Balnica była ważną stacją. Tu formowano składy pociągów. Nas czekała tu miła niespodzianka. Jest tu wiata, gdzie można spożywać swój prowiant. Przy torach stoi kilka kiosków serwujących posiłki na ciepło i zimno. W pewnej odległości jest dom, który kiedyś służył pracownikom kolei, a dziś jest w nim sklep z pamiątkami. Po półgodzinnym postoju kolejka rusza z powrotem. Jadąc kolejką mijaliśmy lasy ale nie widzieliśmy dzikich zwierząt. Po drodze widać było stare podkłady ułożone w stos i stare zniszczone wagony na bocznych torach.
Budowa odcinka o długości 6 km z Dołżycy do Przysłupia
ze względu na trudne warunki terenowe trwała trzy lata .
Linia przecinała doliny potoków mocno nawodnione .
Tu formowano nasypy dochodzące do 16 metrów wysokości .
Pod koniec roku 1961 oddano ten odcinek do ruchu .
Dlatego myślę że trasę Majdan – Przysłup skrócili do odcinka
Majdan – Dołżyca ze względu na zły stan torowiska .