Nowosiółki
Kościół wyrosły z kukurydzy
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Bieszczadzkie Nowosiółki leżą przy drodze z Leska do Baligrodu, która stanowi część bieszczadzkiej Wielkiej Obwodnicy.
Przy tej drodze stoi niezbyt piękny i trochę udziwniony drewniany kościół. W jego wnętrzu na ścianie ołtarzowej wymalowano rośliny kukurydzy. Dlaczego?
Potajemna budowa
W latach 70. ubiegłego wieku mieszkańcy Nowosiółek bezskutecznie starali sie o zgodę na budowę kościoła. Kolejne petycje spotykały się z odmową władz. Zdecydowano się działać bez zgody. Na działce przeznaczonej pod budowę zasiano kukurydzę, a gdy urosła za jej zieloną zasłoną wylano w tajemnicy fundamenty. Wreszcie w nocy z 2 na 3 sierpnia1975 r., z soboty na niedzielę, postawiono kościół z przygotowanych wcześniej elementów. O godz. 11 ksiądz z Hoczwi odprawił pierwszą mszę. A władzy nie pozostało nic innego, jak pogodzić się z faktem dokonanym.
Na pamiątkę samowolki
Kukurydziane malowidło na ścianie kościoła, który ma wezwanie św. Józefa i jest filią parafii w Hoczwi, przypomina o tej historii. Warto też zauważyć, że ten potajemnie zbudowany kościół był prostym budynkiem z kalenicowym dachem. Pokraczną wieżę dobudowano potem.
Warto wiedzieć
* We wsi znajduje się też murowana kaplica greckokatolicka pw. Św. Piotra i Pawła z 1912 r. Ludność ukraińską wysiedlono po wojnie.
* Wieś w przeszłości należała do rodu Fredrów.
Dodaj komentarz