Sydney
Darling Harbour, czyli coś z niczego

Autorka: Anna Kiełtyka
W latach 80. XX wieku pojawił się pomysł aby w Sydney powstało miejsce o charakterze relaksacyjnym, położone niedaleko centrum. Wybór padł na błotniste i zaniedbane tereny z nieużywanymi już stoczniami, fabrykami i magazynami wokół basenu portowego.
fot: Anna Kiełtyka
Sydney. Darling Harbour, czyli coś z niczego
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Darling Harbour to doskonały przykład, jak praktycznie z niczego można stworzyć najpopularniejsze miejsce w mieście.

W latach osiemdziesiątych XX wieku pojawił się pomysł aby w Sydney powstało miejsce o charakterze typowo relaksacyjnym, położone niedaleko centrum. Długo szukano odpowiedniej lokalizacji aż w końcu wybór padł na błotniste i zaniedbane tereny z nieużywanymi już stoczniami, zamkniętymi fabrykami i pustymi magazynami, skupione wokół basenu portowego. Do budowy wykorzystano min. znajdujące się tutaj porzucone, powoli rozpadające się urządzenia portowe. Wielkim nakładem prac i pieniędzy w 1988  roku powstał atrakcyjny i nowoczesny kompleks. Z dawnego zaniedbanego terenu nie zostało nic oprócz odnowionego mostu Pyrmont Bridge, który ma upamiętniać historie tego miejsca. Obecnie ciężko sobie wyobrazić, że tak atrakcyjnie położony teren leżał kiedyś odłogiem zaniedbany i zapomniany, bo dzisiejsze Darling Harbour to jedna z najpiękniejszych i najatrakcyjniejszych części miasta.

Można się tutaj łatwo i szybko dostać się na piechotę z centrum lub skorzystać z jednoszynowej kolejki zbudowanej na wysokich filarach. Zagłębie portowe otoczone jest z obu stron promenadami, wzdłuż których ciągnie się m.in. kilkaset sklepów i restauracji, nocne kluby, hotele i centrum kongresowe, kino Imax, Australijskie Narodowe Muzeum Marynarki i Oceanarium. Ponadto kilka kroków dalej znajdują się Ogrody Chińskie i sala koncertowa. Na spragnionych mocniejszych wrażeń czeka otwarte całą dobę kasyno.

Zwiedzanie Darling Harbour warto zacząć wcześnie rano kiedy nie jest jeszcze tak  tłoczno. Można wtedy przez chwilę pospacerować wzdłuż promenady mijając zacumowane jachty sławnych i bogatych, spróbować najlepszej kuchni w tutejszych restauracjach (m.in. słynne steki z kangura). Bardzo często odbywają się tu też ciekawe wystawy czy koncerty muzyczne. Warte odwiedzenia jest na pewno tutejsze Oceanarium ? jedno z największych na świecie. Cały obiekt znajduje się w wielkim budynku kształtem przypominający załamującą się falę. W środku największą atrakcją jest szklany tunel, który daje możliwość spaceru pomiędzy rekinami i najbardziej egzotycznymi rybami.

Harbourside to kolejny punkt na mapie którego nie można przegapić, ten potężny budynek swoja architekturą nawiązujący do czasów wiktoriańskich, pełni funkcje centrum handlowego. Można tutaj kupić m.in. wyroby artystyczne i rzemieślnicze Aborygenów. Wieczorem zaś warto wybrać się do jednego z kilkudziesięciu tutejszych nocnych klubów ulokowanych tuż nad wodą zatoki i po prostu oddać się wyluzowanemu charakterowi tego miejsca. Bo tak naprawdę Sydney  to miasto relaksu, a Darling Harbour jest tego najlepszym przykładem.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 12 maja 2011; Aktualizacja 7 czerwca 2020;
 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij