Iwonicz-Zdrój
Dwa kościoły ponad zdrojowym deptakiem

Stary drewniany ma ciekawą architekturę i ładny stylowy wystrój wnętrz. Zbudowano go w 1896 roku. Kościółek ma konstrukcję szkieletową, typową dla kościołów zachodnioeuropejskich. Jest p.w. św. Iwona.
fot: Barbara Górecka
Iwonicz-Zdrój. Dwa kościoły ponad zdrojowym deptakiem
Nowemu kościołowi nadano imię Matki Bożej Uzdrowienia Chorych.
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Ponad deptakiem uzdrowiska Iwonicz-Zdrój, u podnóża góry Borowinowej widoczne są dwa kościoły stojące obok siebie. To kościół stary i nowy.

Stary drewniany ma ciekawą architekturę i ładny stylowy wystrój wnętrz. Zbudowano go w 1896 roku. Kościółek ma konstrukcję szkieletową, typową dla kościołów zachodnioeuropejskich. Jest p.w. św. Iwona. To fundacja rodziny Załuskich. Wyjątkowy charakter nadaje wnętrzu odsłonięta dekoracyjnie ukształtowana więźba dachowa. Główny ołtarz w stylu gotyckim, a dwa boczne w renesansowym. Świątynia jest wyjątkowym przykładem drewnianego kościoła zdrojowego o cecha neogotyckich.

Kościół stary

Kiedy została wybudowana, tego dokładnie nikt nie wie, bo dokumenty tego nie określają. Jedną wzmianką jest wiersz Jakuba Zakrzewskiego zamieszczony w ?Dzienniku Mód Paryskich? w 1844 roku. Obszerniejszą i bardziej prawdopodobną wzmiankę podała ?Gazeta Lwowska? z 1842 roku. Obydwie informacje mówią o małej kaplicy zdrojowej. Usytuowana była we wschodniej części ówczesnego zakładu zdrojowego. Przeznaczona była dla gości i kuracjuszy. Mieszkańcy należeli do parafii w Iwoniczu wsi. Dziś w miejscu dawnej kaplicy jest dworzec autobusowy, a za nim obelisk upamiętniający Pierwszą Kaplicę Zdrojową.

Kościół nowy

27 lutego 1957 roku erygowano tutejszą parafię pw. św. Iwona i MB Uzdrowienia Chorych. Od 1950 roku rektorem kaplicy był mieszkający na terenie Zdroju ks. dr Jan Rąb. Przeprowadził remont drewnianego kościółka, gdyż po zniszczeniach wojennych groziło mu zawalenie. Z czasem okazało się, ze budowany z desek jest bardzo zimny i za mały na potrzeby parafii. W 1986 roku zaczęto myśleć o nowym kościele. Po wielkich trudnościach i przy wielkim zaangażowaniu ówczesnego proboszcza i parafian doszło do poświęcenia placu budowy w 1989 roku. Kamień węgielny poświęcono w sierpniu 1991 roku. Powstał kościół nowoczesny i dwupoziomowy. Wnętrze i nadstawę ołtarzową zaprojektował krakowski artysta prof. Wincenty Kućma. Uroczystego poświęcenia dokonano w sierpniu 1995 roku, a konsekracji 21 maja 2000 roku. Nowemu kościołowi nadano imię Matki Bożej Uzdrowienia Chorych.

Poczytaj więcej o okolicy:

Komentarze: 3

    Jan, 19 sierpnia 2016 @ 20:07

    Jak myślisz skąd kościoł katolicki brał pieniądze na budowy ogromnych kościołów, świątyń, kaplic etc.
    Otóż ze spienieżonych dóbr wszystkich zamordowanych, torturowanych, palnych żywcem ludzi.
    Jeśli jesteś w neogotyckim kościele i podiziwiasz piękne łuki, witraże w wysokich oknach, to wiedz, że klecha który tam odprawia mszę jest dziedzicem morderców, a mury tej budowli splamione są krwią milionów niewinnych ludzi.
    Wsłuchaj się w krzyki tych nieszczęsnych ludzi! Wczytaj się w to, co niektórzy pisali z więzień, żony do mężów, ojcowie i matki do dzieci: zapewnienia o własnej niewinności, słowa pożegnania na zawsze. Trzeba to poznać, by zrozumieć, że diabeł jest chrześcijaninem, a chrześcijanin często diabłem, albo inaczej: że ? jak mówi Kierkegaard ? chrześcijaństwo to ?wynalazek szatana?.

    barbara.g, 22 sierpnia 2016 @ 22:09

    Hmmm…komentarz jakby skierowany osobiście do mnie???…Nie brałam w tym wszystkim udziału, o czym piszesz: mordowanie, torturowanie i odbieranie majątków…
    Jeśli wchodzę do super marketu i coś mi się podoba, to o tym mówię. Jak wchodzę do świątyni i coś w niej bardzo mi się podoba, to też o tym mówię. Jeśli chodzi panu o „wsłuchiwanie w krzyki”, i dzisiaj one są. Co pan czyni , aby temu zapobiec??? A diabła i Anioła bym do tego nie mieszała….

    Agata, 19 października 2019 @ 20:27

    Bardzo sympatycznie zrealizowany film,Pani Barbaro, z prostotą, bez komentarza i oprawy muzycznej. Ta oszczędność jest jego największym walorem. Oglądam i czuję klimat uzdrowiska – z patosem i nostalgią.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!