Wola Niżna
Jan Paweł II Przydomowy
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Wieś Wola Niżna leży przy drodze z Dukli do Komańczy, malowniczej trasie wiodącej skrajem Beskidu Niskiego. Nie ma w niej nic szczególnego, nic co by ją odróżniało od innych osad w najbliższej okolicy.
No, może poza jednym: przydomowe ogródki gospodarze przystrajają bardziej intensywnie, niż w innych okolicznych wsiach. Są i grzybki-muchomorki w czerwone kropki, są piękne kolorowe krasnoludy, białe łabędzie misternie wygięte ze starych opon (szczególne wrażenie zrobiły na mnie te potężnych, tylnych opon od traktora). Są też tradycyjne, a nawet staromodne kapliczki z Matką Boską i Chrystusem, te jednak giną w zdecydowanej mniejszości.
Dla mnie jednak Wola Niżna była celem specjalnej wycieczki. Zaplanowałam ją już rok temu, gdy dowiedziałam się, że w jednym z ogródków stoi Jan Paweł II, naturalnej wielkości, całkiem jak żywy. Jan Paweł II Przydomowy.
Znalazłam go pod domem z numerem 48. Zamyka perspektywę pejzażu zaczynającego się od grzybka-muchomorka. Potem wzrok pada na kwietnik w traktorowej oponie, w tle stoi On. W lewej ręce trzyma papieski pastorał, prawą błogosławi świat. Od deszczu chroni go daszek, nie było go w ubiegłym roku. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Z komina domu leciał dym, mieszkańcy pewnie byli w środku. Przez chwilę miałam ochotę zapukać, zapytać? Skąd ten pomysł? Dlaczego? Kto jest autorem wizerunku błogosławionego? Zrezygnowałam.
Na marginesie
Wola Niżna powstała w 1537 roku po wydzieleniu się Woli Wyżnej z Woli Jaśliskiej w kluczu należącym do biskupów przemyskich. W 1812 roku zbudowano tu cerkiew parafialną pod wezwaniem św. Mikołaja. Wieś zamieszkiwali Łemkowie. W roku 1945 zaczęły się wysiedlenia zakończone w 1947 akcją ?Wisła?. Do opuszczonych zabudowań przenieśli się Polacy z okolicy. Dziś Wola Niżna liczy około 300 mieszkańców. Jest kilka starych chałup i spichlerzy. Jest też murowana cerkiew, obecnie kościół katolicki. Fragmenty ikonostasu można zobaczyć w muzeum w Sanoku.
Skoro każdy może sobie przed domem postawić Matkę Boską i Chrystusa, to przecież nie ma w tym nic złego, żeby postawił sobie Jana Pawła. Kwestia urody? Trudno o tym dyskutować.