Oščadnica
Ławka i gondolka, czyli narciarski telemix
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Telemix 6×8 to kolejka linowa, ale nie taka zwykła. Na linie kursują szerokie nowoczesne kanapy. Szóstkami wsiadają na nie narciarze. Kiedy przejedzie dziewięć kanap, nadjeżdża ośmioosobowa gondolka.
Z osobnej platformy wsiadają do niej? też narciarze. Tacy bardziej początkujący, albo bardziej zmarznięci. Wsiadają też piechurzy, którzy wybierają się na wycieczkę do pobliskiego schroniska na Wielkiej Raczy, po polskiej stronie. Albo chcą przespacerować się grzbietem, by zjechać z powrotem krzesełkiem do przysiółka Dedovka. Mogą z niej też korzystać ludzie starsi lub niepełnosprawni i rodzice z dziećmi, którym byłoby trudno usadowić się na ławce w ruchu.
Luźno na najdłuższym stoku
Od górnej stacji telemixa prowadzi najdłuższa trasa zjazdowa w ośrodku narciarskim Snow Paradise Vel´ká Rača-Oščadnica (Wielka Racza – Oszczadnica). Stok ma 2350 metrów, a różnica poziomów wynosi 400 metrów. Trasa jest średniotrudna i w całości dośnieżana. Na górze poprowadzono ją dwoma wariantami. Ten bliżej wyciągu jest nieco trudniejszy, oznaczono go na czarno. Telemix startuje z przysiółka Lalíky. I choć kolejka jest tu bardziej atrakcyjna niż w pozostałych dwu punktach startowych ośrodka, ludzi najmniej. Może ze względu na trudniejszy dojazd? Skibus z dołu wsi dociera tu rzadziej.
Ciasno tam, gdzie wozi skibus
Z przysiółka Dedovka kursuje czteroosobowa kolejka krzesełkowa. Stoki maja długość 1200 i 1300 metrów, oba średniotrudne. Ponieważ skibus, który startuje na samym dole najdłuższej na Słowacji wsi (ciągnie się przez 13 kilometrów), dojeżdża tu co pół godziny, jest dość ciasno, szczególnie przed południem. Ludzie tłoczą się do kas, zwłaszcza że wielodniowe bilety mają być ze zdjęciem. Proces fotografowania wszystkich kolejkowiczów przeciąga się w nieskończoność. Od górnej stacji tego krzesełka poprowadzono grzbietem orczyk dla początkujących. Bardzo ładna, bardzo przyjazna i widokowa trasa. Miedzy Dedovką a Lalíkami jest jeszcze jedno krzesło: Marguška. Najkrótsze, ale i najmniej oblegane. Trasy mają tu 900 i 1260 metrów przy różnicy poziomów 200 metrów.
Wieś gotowa na najazd narciarzy
Snow Paradise to jeden z najszybciej rozwijających się ośrodków narciarskich na Słowacji. Baza noclegowa rośnie błyskawicznie, przybywa pensjonatów i miejsc w prywatnych domach. Pojawiają się coraz to nowe bary i restauracje, choć ja najlepiej wspominam posiłki w starym hotelu ?U Drevorubača?. Dobre jedzenie i dobry klimat, choć trochę już z innej epoki. Doskonale zdaje egzamin bezpłatny skibus, który startuje spod wspomnianego hotelu na samym dole wsi. Bardziej się nawet opłaca zamieszkać dalej od wyciągu, bo można załapać się na siedzące miejscówki.
Chciałem się tam wybrać, ale wychodzi drożej niż we Włoszech! Oni za karnet narciarski na 6 dni chcą 79 euro!