Koszyce
Muzeum wschodniej Słowacji
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
W 1903 r. otwarta została ekspozycja w nowym, wybudowanym specjalnie dla niego, wspomnianym już gmachu. W 1908 r. otrzymało ono na ekspozycję powiększających się zbiorów dawne Więzienie Miklusza, w następnym zaś zbiory Baszty Kata. W 1918 r. część kolekcji muzeum Węgrzy wywieźli do Budapesztu. Najważniejszym wydarzeniem lat międzywojennych było przeniesienie w 1928 r. do muzeum drewnianego kościółka z Kožuchoviec oraz odkrycie w 1935 r. Złotego Skarbu. Poważne straty muzeum poniosło podczas II wojny światowej. W 1945 r. przepadło 10 skrzyń z ewakuowanymi zbiorami. Później zaczęły się różnorodne zmiany. W 1947 r. utworzono działy archeologii i etnografii. W 1951 r. część zbiorów władze przeniosły do Galerii Wschodniosłowackiej. W 1955 powstał dział przyrody, a w 1970 r. otwarto stałą ekspozycję Złotego Skarbu Koszyckiego. Z najistotniejszych faktów przedstawionych na tym drzewie odnotuję jeszcze stworzenie w 1985 r. ekspozycji Historii Ruchu Robotniczego oraz w latach 1996-98, w samodzielnej już Słowacji, nowej ekspozycji w gmachu Dywizji.
Motyle w sztabie dywizji
W gmachu Dywizji znajdują się dwa główne działy muzeum. A moją uwagę zwracają już na wstępie piękne, kute żelazne secesyjne balustrady schodów prowadzących na wysoki parter. Przewodnik najpierw oprowadza po ekspozycji z wykopalisk prehistorycznych Wschodniej Słowacji. Następnie zapoznaje z przyrodą Karpat od znalezionych resztek mamuta i innych zwierząt kopalnych, skamieniałe pnie drzew, okazy flory i fauny, w tym niezliczone eksponaty motyli i innych owadów, ptaków, ssaków, roślin. Jako ciekawostkę odnotowuję, że do sal, w których wystawione są wypchane ptaki i zwierzęta, wstęp dzieciom jest wzbroniony, gdyż mogłoby je to stresować.
Stulecia w sztuce
Piętra zajmuje bogaty dział ?Stulecia w sztuce?. Szczególnie interesujące są w nim dzieła sztuki sakralnej. Od gotyckiej, poprzez renesansowe, po barokowe. Zarówno pojedyncze figurki Madonn, krucyfiksów i świętych, detali wyposażenia kościołów, jak i całe, wspaniale zachowane ołtarze. Bardzo ciekawe okazują się również ekspozycje wyposażenia z dawnych pałaców, dworów i domów mieszczańskich, z oryginalnymi meblami, skrzyniami, kaflowymi piecami, instrumentami m muzycznymi, lampami, rzeźbami, obrazami, bibelotami. Podobnie zbiory etnograficzne: od ludowych świątków rzeźbionych w drewnie i malowanych, poprzez wyposażenie wiejskiej kuchni z piecem, po dużą izbę. No i ekspozycje historyczne. Naprawdę jest co oglądać.
To ciekawe muzeum jest takie raczej cesarsko-królewskie, jak w Wiedniu, albo.. no nie wiem gdzie. Tradycyjne, statyczne, podzielone na ekspozycje. NIc z współczesnego szaleństwa, dużo XIX-wiecznego spokoju. Lubię takie muzea, choć wiem, że skazane są na niebyt.