Dortmund
Niemieckie muzeum piłki nożnej
Od 14 czerwca do 14 lipca 2024 roku w Niemczech odbywać się będą piłkarskie mistrzostwa Europy – Euro 2024. Zapoczątkuje je mecz w Monachium, finałowy zaś odbędzie się w Berlinie.
Narodowa drużyna RFN już trzykrotnie była zwycięzcą Euro, będąc pod tym względem, obok Hiszpanii, rekordzistą. Ma również w dorobku czterokrotne zdobycie złotego Pucharu Świata w Mundialu – piłkarskich mistrzostwach świata. W nich ustępuje Brazylii z 5 zwycięstwami.
Przed Euro 2024
Najbliższy Mundial odbędzie się jednak dopiero od 11 czerwca do 19 lipca 2026 roku. Jest, oczywiście, zrozumiałe, że Niemcy, jako gospodarz Euro 2024 „ostrzą sobie zęby” na kolejne zwycięstwo. O tym, jak bardzo piłka nożna popularna jest u naszych zachodnich sąsiadów i w jaki sposób przedstawiają swoje w niej sukcesy oraz ją promują, można przekonać się zwiedzając Deutsche Fußallmuseum – Niemieckie Muzeum Piłki Nożnej w Dortmundzie, w Westfalii.
Takie były początki
Decyzja o założeniu tego muzeum, jako narodowego, zapadła w roku 2006, gdy po odbywającym się w RFN Mundialu tutejszy DFB – Deutscher Fußall-Bund e.V. postanowił przeznaczyć na ten cel zyski z zakończonej imprezy. Do 2011 r. wybrano miejsce: ponad półmilionowy wówczas Dortmund, miasto z dobrymi tradycjami piłkarskimi i klubem Borussia Dortmund z 80-tysięcznym stadionem. I teren: Plac Niemieckiej Jedności naprzeciwko głównego dworca kolejowego oraz projekt i wykonawcę. Rozpoczęto też zbieranie eksponatów oraz dodatkowych pieniędzy – jeden anonimowy darczyńca wpłacił w 2014 r. maksymalna kwotę 2 mln euro. W końcu roku 2018 wybrano 11 zawodników i 1 trenera do Galerii Sław Niemieckiej Piłki Nożnej, którą otwarto jako stałą ekspozycję, w kwietniu 2019 r.
Kosztowna „błaha sprawa”
Stworzenie tego muzeum nie obeszło się bez krytyki. Przede wszystkim za „wydawanie zbyt dużych pieniędzy z podatków na błahą sprawę”. Bo oczekiwana liczba odwiedzających 300 tys. osób rocznie okazała się daleka od osiągnięcia i miasto musi sporo – od roku 2020 aż po 900 tys. euro – dopłacać do funkcjonowania muzeum. Chociaż – na to skarżyli się kibice – bilety okazały się droższe, niż się spodziewano. Pojawiła się również krytyka prezentacji w muzeum niektórych aspektów historii niemieckiej piłki nożnej, zwłaszcza w okresie nazistowskim. A także doboru i jakości eksponatów, wśród których, zdaniem krytyków, „większość obiektów to kopie, faksymile lub przedmioty wtórne”.
Nie jestem kompetentny aby to oceniać, ograniczam się więc do relacji. Nowoczesny budynek w znakomitym punkcie miasta przyciąga uwagę. Wewnątrz są trzy poziomy, z czego dwa ekspozycyjne, gdyż na pierwszym, podziemnym, są m.in. miejsca do gry, a głównie możliwości strzelania goli do bramek przez zwiedzających i gości. Są też w budynku sale konferencyjne oraz miejsca na organizowanie różnego rodzaju imprez, także towarzyskich i rodzinnych. Oczywiście odpłatnie. Nie brak również gastronomii oraz sklepu z różnego rodzaju piłkarskim gadżetami.
Oryginały i kopie
W ekspozycji znajduje się około 1,6 tys. różnego rodzaju przedmiotów, dokumentów, zdjęć, pamiątek itp. Najcenniejsze wystawione są w Skarbcu (Schatzkammer) w szklanych gablotach. Są to oryginały lub kopie złotych Pucharów Świata zdobytych przez drużyny niemieckie na Mundialach w latach 1954, 1974, 1990 i 2014 oraz statuetek i wyróżnień w innych postaciach z Euro, zawodów międzynarodowych oraz krajowych. Przewodnicy dają nawet zwiedzającym do rąk i oglądania repliki złotych Pucharów Świata oraz zachęcają do fotografowania się z nimi. Trudno było nie skorzystać z takiej propozycji…
Dodaj komentarz