Praga
Ogrody Wallensteina
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Po parku dumnie spacerują pawie. Na jednym z drzew dostrzegłem również parę bardzo rzadkich pawi albinosów. Absolutnie białych jak czysty śnieg. Do jednego z budynków otaczających z trzech stron staw przylega oranżeria. Tę część parku przecinają alejki biegnące między trawnikami. W pobliżu budynków są natomiast zielone ścieżki ? korytarze, jak labirynty otoczone wysoką na kilka metrów, równo przystrzyżoną roślinnością.
Sala Terrena i tajemnicza grota
Po przeciwległej stronie ogrodów stoi Pałac Wallensteina, z przepiękną salą Terrena z 1627 roku. Jest ona półotwarta, dwupiętrowej wysokości odpowiadającej wewnętrznej Sali Głównej, ma piękną loggię z trzema monumentalnymi arkadowymi łukami. Ozdobiona jest ona na stropie freskami ze scenami mitologicznymi. Podzielonymi na trzy części greckiego Olimpu. W środku z postaciami Zeusa z Herą i Wenus. Po bokach zaś bogami Trojan z jednej i Hellenów z drugiej strony. Freski otaczają medaliony i lunety z płaskorzeźbami poświęconymi bogom wojny trojańskiej. To dzieło mistrzów Marco Canevalle, Galli i prawdopodobnie Bianco. Obok tej części pałacu, w ogrodzie, zbudowano też sztuczną grotę.
Przewodnicy twierdzą, że to, co oglądają zwiedzający, to stalaktyty i stalagmity, z czym jednak trudno mi się zgodzić. W tej kamiennej kompozycji można bez trudu dostrzec, wśród sztucznych nacieków rzeczywiście przypominających stalaktyty, gady, żaby i inne stwory, jak również trochę udziwnione ludzkie twarze. Ogród w przeszłości nazywany był z tego powodu tajemniczym, a nawet mistycznym. Cała jego powierzchnia podzielona jest, jak już wspomniałem, na kilka części. Stąd używana także liczba mnoga w jego nazwie.
Piękne rzeźby Adriana de Vries
Poza pięknym rozplanowaniem oraz utrzymaniem, główną ozdobą i atrakcją Ogrodów Wallensteina są posągi. To dzieła cesarskiego rzeźbiarza Adriana de Vries. Był on artystą niderlandzkim, ale wykształconym w duchu florenckiego manieryzmu, uzupełnionego o wczesny barok. Wykonał on dla tego ogrodu cały cykl rzeźb oraz fontann w estetyce manieryzmu, ale z dynamiką już rozpoczynającego się baroku. Odlane z brązu, zostały w końcu wojny trzydziestoletniej, w 1848 r., zrabowane przez wojska szwedzkie. Ale w latach 1912-18 zastąpiono je ich bardzo wiernymi kopiami. Były to pierwsze, przynajmniej w Czechach, rzeźby wykonane z myślą o ustawieniu ich na otwartej przestrzeni. I wspaniale zharmonizowane z przyrodą oraz otoczeniem.
Rzeźby te stoją na kamiennych postumentach i przedstawiają: Adonisa z Wenus, Apolla, Neptuna, Bachusa, Laakona z synami i Zapaśnika. A także dwa różne konie. Idącego stępa, otoczonego maleńkimi postaciami ludzi. I stającego dęba na tylnich nogach, z wężem stanowiącym trzeci punkt oporu dla ciężkiej rzeźby rumaka. Oprócz tych pięknych rzeźb, w połowie XVIII w. uzupełniono je kamiennymi: Apolla, Diany i Herkulesa. W sumie tworząc przepiękny kompleks ogrodowy.
Nie w 1848 a w 1648.