Białka Tatrzańska
Pięć stoków z jednym skipassem

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
10 grudnia, Białka Tatrzańska otwarła sezon zimowy 2011/2012. Nowością w regionie jest system TatrySki, łączący wspólnym karnetem narciarskim pięć podtatrzańskich ośrodków.
To przełom. System TatrySki, który połączył pięć podtatrzańskich ośrodków narciarskich – białczańskie Banię, Kaniówkę i Kotelnicę oraz JurgówSki z Jurgowa i CzorsztynSki z Kluszkowiec – to dla narciarzy i snowboardzistów nowa jakość. Z karnetem TatrySki można korzystać z atrakcji pięciu ośrodków, co do tej pory w kraju było zjawiskiem niespotykanym. Dodatkowo system pozwala na wyłapanie sygnału karty z odległości dochodzącej do 60 cm, co sprawia, iż jedynym obowiązkiem użytkownika staje się umieszczenie jej w dowolnym miejscu, po lewej stronie ciała.
Współpraca ośrodków oznacza także nowe niższe ceny. To także sprawny, zaawansowany system informacyjny. Za pomocą jednej strony: www.tatryski.pl można zasięgnąć wszelkich ważnych informacji: o warunkach pogodowych, trasach i infrastrukturze. Witryna dostosowana jest do wymagań urządzeń mobilnych, dzięki czemu wszystkie informacje pozyskać można także za pomocą telefonu komórkowego.
Listy intencyjne przystąpienia do TatrySki podpisały już trzy kolejne ośrodki narciarskie regionu: Witów, Harenda i Małe Ciche. W planach jest wprowadzenie wirtualnych map i systemu skibusów.
Warto wiedzieć
Na Kotelnicy, można korzystać z nowopowstałej 6-osobowej kolei firmy Leitner, posiadającej osłony przeciwwietrzne, system KID STOP oraz miękkie ogrzewane siedzenia. Nową 4-osobową kolej, zaproponują swoim gościom również i Kluszkowce.
Rzeczywiście nowość. Pięć ośrodków ze wspólnym karnetem? Czyzby nasi górale poszli wreszcie po rozum do głowy? trudno uwierzyć, ze to mozliwe.
wreszcie, wreszcie. Już chyba nigdzie na świecie nie było takiego obłędu, żeby każda nitka wyciągu była płatna osobno. A u nas – owszem, tak. Widziałem takich klientów, którzy kupowali kilka karnetów i używali ich w zależności od tego, gdzie im się chciało jeździć. Tylko po to, by nie tłuc cały czas tego samego stoku, bo zapołacone. Ale to już trzeba amatora, bo przecież kosztuje.
,dlacaego gdy juz jest ciemno bilety nie są tańsze tak jak np.w alpach…