Sassolungo
Podglądamy jak żyją świstaki

Na „polowanie” wybraliśmy się pod wschodnią ścianę Sassolungo, niedaleko schroniska Comici. Na otaczających je łąkach jest dużo stanowisk. „Upolowanie” wymaga jednak trochę cierpliwości, ale warto czekać, bo radość z podglądania jest niesamowita.
fot: Barbara Górecka
Sassolungo. Podglądamy jak żyją świstaki
Żyją w doskonalej symbiozie z turystami. Pozwalają podchodzić w pobliże norek, a nawet do nich zaglądać. Do fotografii pięknie się ustawiają? Najlepszy okres do podglądania świstaczego życia to czerwiec, lipiec i sierpień.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Dolomity to wspaniałe grupy górskie, fantastyczna przyroda. Niesamowita tu ilość roślin, wiele gatunków zwierząt, a pośród nich jedne z najsympatyczniejszych, czyli świstaki.

Należą do rodziny wiewiórkowatych i są z nich największe. Zamieszkują Alpy i niektóre pasma Karpat. Nazywane są świstakami alpejskimi. Ich długość ciała sięga 55 centymetrów, a ogona około 15 centymetrów. Ważą do 6 kilogramów. Żyją dość długo, bo od 15 do 18 lat. Samce są większe od samiczek. Mają różne barwy. Bywają żółto-brązowe, czerwonawe, brązowe lub szare. Łebki świstaków są zawsze czarne. W Polsce też spotkamy te zwierzątka ale w bardzo znikomej liczbie. Nazywają się świstakami tatrzańskimi i mają barwę mocno szarą. Takie stadko udało mi się spotkać w Tatrach Słowackich, w rejonie ?Zbójnickiej chaty?.

Pod świstaczym schroniskiem

W Dolomitach najczęściej można zobaczyć świstaki w grupach Catinaccio i Sassolungo. Po zachodniej stronie Sassolungo, znajduje się schronisko Murmeltier-hütte, co oznacza schronisko świstaków. Na ?polowanie? wybraliśmy się pod wschodnią ścianę Sassolungo, niedaleko schroniska Comici. Na otaczających je łąkach jest dużo stanowisk. ?Upolowanie? wymaga jednak trochę cierpliwości, ale warto czekać, bo radość z podglądania jest niesamowita.

Tu świstaki tolerują turystów

Świstaki z zasady przebywają w miejscach trudnodostępnych. Unikają okolic ruchliwych szlaków turystycznych? Tutejsze zupełnie inaczej się zachowują. Żyją w doskonalej symbiozie z turystami. Pozwalają podchodzić w pobliże norek, a nawet do nich zaglądać. Do fotografii pięknie się ustawiają? Najlepszy okres do podglądania świstaczego życia to czerwiec, lipiec i  sierpień.

Życie świstaków jest bardzo ciekawe

Kopią głębokie do 1 metra nory, i długie tunele. W centralnym miejscu mają sporych rozmiarów komorę na ?zimowisko?. Orientację w labiryncie tuneli ułatwiją im wąsiki zwane wibrysami. Świstakowe norki poznać można po dziurach w łące, obsypanych jasną ziemią. Świstaki to zwierzątka dość płochliwe i wyjątkowo ostrożne. Żyją w stadach. Kiedy stado idzie na żer, zawsze jeden osobnik stoi na straży. Przyjmuje pozycję ?na słupka? i obserwuje. Miejsce czatów to najczęściej jakaś stercząca skałka. Kiedy wyczuwa zagrożenie, wtedy głośnym ?świstem? oznajmia to, a stado błyskawicznie chowa się w norkach. Tempo ucieczki mają zawrotne.

Zaglądamy do świstaczej nory

Świstaki wychodzą na żer tylko w dzień i na ogół przy słonecznej pogodzie. Są roślinożerne. Na zimę kryją się głęboko w norkach, a wejście zatykają trawą i korzeniami. Śpią bardzo długo, bo od września aż do końca kwietnia. Łączą się w większe grupy i układają jeden przy drugim, w wyścielonej sianem komorze. Na ogół raz w miesiącu się budzą, aby załatwić potrzeby fizjologiczne. Mają do tego przygotowane ?toalety?, czyli dołki kloaczne wygrzebane w innej niż sypialnia części komory. Są one odpowiednio zakryte. Poszczególne zimowe komory są od siebie oddzielone przegrodami, co umożliwia cyrkulację powietrza.

Meandry rodzinnego życia

Życie ?rodzinne? świstaków też jest interesujące. Grupa liczy do 20 osobników. Przewodnikami są najmocniejsi: samiec i samica. Oni kopią norki i strzegą terenu. Tylko oni mają prawo się rozmnażać. Potomstwo innych wyrzucane jest za norki i albo ginie, albo inna ?rodzina? je przygarnie. Świstak chcący mieć swoje potomstwo, ma trzy wyjścia: pokonać swojego przywódcę, pokonać przywódcę innej grupy, albo wykopać swoją norkę i założyć własną społeczność.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 19 stycznia 2012; Aktualizacja 7 czerwca 2020;
 

Komentarze: 4

    kasienka.te, 20 stycznia 2012 @ 10:39

    Super! Chciałabym kiedyś zobaczyć świstaka z bliska. U nas to chyba niemożliwe. Uciekają. Bardzo ładne fotki!

    halina., 21 stycznia 2012 @ 16:40

    Płochliwy świstak jest jak wiewiórka. Trudno za nią nadążyć. Być może szelest papierka od cukierka wstrzymałby na moment ich ucieczkę

    maurycy., 22 stycznia 2012 @ 17:41

    Ależ one naprawdę s płochliwe. Ale tylko te DZIKIE. Te, które miły pecha zamieszkać przy szlaku, rzeczywiście stały się parkowymi wiewiórkami. Ale te, które żyją w „przyrodzie” zmykają szybciej niż byśmy chcieli!

    vers., 24 stycznia 2012 @ 12:42

    Nasze się boją. Co najwyżej świstają. Nie ma takich łasych na cukierki

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij