Preda
Spojrzenie w głąb tunelu Albula
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Przełęcz Albula ? na miejscu zwana po niemiecku Albulapass, ewentualnie w retoromańskim języku ? Pass da l’Alvra, znajduje się w Alpach Retyckich na wysokości 2315 m n.p.m. Oddziela dorzecze Renu, zmierzającego do Morza Północnego, od dorzecza Dunaju, który odprowadza wody swoich dopływów na południe, do Morza Czarnego. A bliżej ? łączy Dolinę Albula na północy z Engadyną na południu?
Gdy zaś na drogę spojrzeć historycznie ? przez przełęcz Albula prowadzi droga z Niemiec do Lombardii. Szlak przemierzano już w średniowieczu, ale na bitą drogę zrzucili się kupcy dopiero w końcówce XVIII wieku. Nadal jednak te tereny pozostawały na uboczu wielkiego świata. Bo przełęcz ta zasypywana jest w zimie przez śniegi i pozostaje nieprzejezdna przeważnie już od listopada aż do czerwca. Komunikacja przez Alpy sparaliżowana była więc przez znaczną część roku. Do czasu, kiedy szlakiem pradawnych wędrowców postanowiono poprowadzić kolej. Kolej Albula ? Albulabahn. Zbudowano ją ponad wiek już temu, w latach 1896-1903.
Tunelem przez góry
Nie wyciągnięto jednak torów aż tak wysoko. Między Preda (1789 m n.p.m.) na północy a Spinas (1815 m n.p.m.) na południu przekopano się przez główny grzbiet Alp Retyckich. Powstał tunel ? poprowadzono go nieco na zachód od przełęczy ? którego najwyższy punkt znajduje się na wysokości 1820 m nad poziomem morza. To ? po tunelu Furka ? drugi najwyżej poprowadzony tunel alpejski w Szwajcarii. A ponad nim górski łańcuch wznosi się jeszcze na 950 metrów. Długość przekopu to prawie 6 km (dokładnie 5 865 m). Po torach o rozstawie 1000 mm jeżdżą pociągi pasażerskie i towarowe. Ruch jest spory, jakiś skład przejeżdza co najmniej co pół godziny. Codziennie też przejeżdża tędy skład specialny: Glacier Express. Pociąg dla turystów na trasie z Sankt Moritz do Zermatt. I w drugą stronę.
Wysiłek nieprawdopodobny
Przez te kilka minut przerwy w podziwianiu widoków mało który turysta zastanowi się pewnie nad ogromem inżynierskiego przedsięwzięcia. I nad trudem prostych robotników. Stała, choć niska (6 st. C.) temperatura wewnątrz góry nie ułatwiała pracy. Do tego dochodziły problemy z wodą: jej nadmiar w jednych miejscach powodował rozmiękanie urobku w błotna masę, w innych powodował efekty powodziowe i trzeba było wodę odprowadzać rurociągami, w innych zaś źródła wyschły? Przez dziesięć tygodni od maja 1900 r, zbudowano zaledwie dwa metry tunelu, a główny wykonawca robót, firma Ronchi & Carlotti, stanął na skraju bankructwa. Roboty przejęła Kolej Retycka. 29 maja 1902 roku drążący tunel z dwu stron budowniczowie uścisnęli sobie dłonie. Budowa kosztowała prawie 8 mln. ówczesnych franków i 16 istnień ludzkich. Na stacji Preda jest kamienny pomnik upamiętniający ofiary. Niestety, nie udało mi się go zobaczyć, bo stacja jest jednym wielkim placem budowy. Obsługujące linię Albula Koleje Retyckie prowadzą prace nad modernizacją przeprawy przez góry. Docelowym rozwiązaniem ma być poprowadzenie całkiem nowego tunelu, dla którego stary będzie tylko kanałem ratunkowym?
Warto wiedzieć
Kolei Albula (Albulabahn) wraz z tunelem tunelem została wpisana w 2008 roku na Listę Dziedzictwa UNESCO.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- Koleje Retyckie
- także o kolei Albula w naszym portalu
Zanurzyć się w tunele – „zwiedzanie” kolei szwajcarskich to przeżycie warte zachodu