Mattertal
Koleją żelazną z Visp do Zermatt

Autorka: Anna Ochremiak
Tunele, galerie, wiadukty… szkoda, że nie ma jak fotografować. W szybach tańczą świetlne refleksy, okien otworzyć się nie da. Klimatyzacja. Wreszcie zbliżamy się do Zermatt. W panoramicznym oknie, gdzieś wysoko rysuje się charakterystyczny kształt...
fot:
Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
Linią Visp-Zermatt przejeżdża rocznie 2,5 mln. pasażerów, z czego 250 tys. przypada na pasażerów Glacier Express.
  • Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
  • Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
  • Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
  • Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
  • Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
  • Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
  • Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
  • Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
  • Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
  • Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
  • Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
  • Mattertal. Koleją żelazną z Visp do Zermatt
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

W ósmej godzinie podróży szwajcarskim Glacier Expresem człowiek uodparnia się na widoki. Nie robią już takiego wrażenia – cały czas jest pięknie. Jednak sama końcówka mojej podróży, przejazd linią wąskotorową z Visp do Zermatt, znów podrywa mnie do okna.

Ten odcinek ma 44 kilometry, największe nachylenie wynosi 12,5 proc. To bardzo dużo. Na podjazd koleją żelazną pod tak strome wzniesienia pozwala sześć odcinków z szynami zębatymi o łącznej długości 7 km… Pniemy się ostro; mamy do pokonania 950 metrów różnicy poziomów. Ponad głową, przez panoramiczne okno wagonu widzę ośnieżone szczyty, czoło lodowca, skalne ściany i zielone łąki. Poniżej Dolina Matter (Mattertal), na dnie której płynie w głębokim kanionie turkusowa rzeka, dopływ Rodanu: Matter Vispa. Najciekawiej jest w okolicach stacji Stalden, gdzie od doliny Matter oddziela się dolina Saas, ze znanym kurortem Saas Fee na jej krańcu. My jednak podążamy tam, gdzie wiedzie kolej. Tunele, galerie, wiadukty… szkoda, że nie ma jak fotografować. W szybach tańczą świetlne refleksy, okien otworzyć się nie da. Klimatyzacja. Wreszcie zbliżamy się do Zermatt. W panoramicznym oknie, gdzieś wysoko rysuje się charakterystyczny kształt: to chyba Matterhorn?

Po co komu taka kolej

Górska wioska Zermatt zasłynęła w świecie, gdy Anglik Edward Whymper zdobył (w 1865 roku wraz z dwoma lokalnymi przewodnikami) najpiękniejszy z alpejskich czterotysięczników. Od tego czasu gości przybywało nieprzerwanie, mimo że można było tu dotrzeć tylko pieszo. Droga dostępna dla wozów ciągniętych przez muły kończyła się w St. Niklaus. Mimo to kroniki odnotowały, że w 1880 roku Zermatt odwiedziło  12 tys. turystów. Liczba na tyle poważna, że zaczęto myśleć o otwarciu wioski na świat. W końcu wieku XIX oznaczało to budowę kolei.

Pierwsze przymiarki

Spółkę, która miała się zająć tą inwestycją, powołano w  1886 roku. Pierwotny projekt przewidywał poprowadzenie z Visp do Zermatt linii wąskotorowej o rozstawie z 750 mm, ostatecznie jednak zadecydowano się na metr. Nadal mieści się to w kategorii kolei wąskotorowej. Pociąg miał kursować codziennie w miesiącach letnich, od początku czerwca do końca września. Kursy zimowe uznano za zbyt kosztowne i nieopłacalne ze względu na znikomą liczbę pasażerów. Turystyka zimowa była wtedy zaledwie w powijakach.

Trzy lata wspinaczki

Budowę rozpoczęto w 1888 roku od strony Visp. Trudności było wiele – począwszy od pozyskania gruntów, bo miejscowi chłopi nie byli zainteresowani ich sprzedażą, konieczne więc były wywłaszczenia. Brak drogi sprawiał, że transport materiałów budowlanych możliwy był jedynie po już wybudowanych torach. Niemniej jednak, krok po kroku, po trzech latach prac, 18 lipca 1891 roku kolej dotarła do Zermatt.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij