Disentis/Mustér
Tu Glacier Express zmienia napęd

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Kto podróżuje szwajcarskim Ekspresem Lodowcowym (Glacier Express), na pewno zatrzyma się na stacji Disentis/Mustér. Disentis to niemiecka nazwa miejscowości, Mustér ? w retoromańskim dialekcie. W ramach narodowościowej poprawności obie używane są równolegle.
Disentis/Mustér jest stolicą gminy w dystrykcie Surselva w szwajcarskim kantonie Gryzonia. Leży na wysokości 1133 m n.p.m. Zimą jest ośrodkiem narciarskim, latem centrum turystyki górskiej w dolinie górnego Renu. Wcale niedaleko stąd, pod przełęczą Oberalp ma on swoje źródła. Miasto słynie ze starego, założonego w 720 roku przez świętego Sigeberta opactwa benedyktynów. Jego barokową fasadę (obecne budynki pochodzą z przełomu XVII i XVIII wieku) możemy podziwiać ze stacji kolejowej.
Glacier Express zatrzymuje się tu zawsze, przerwa w podróży trwa pół godziny, jeśli jedziemy z Zermatt do Sankt Moritz, 10 minut ? jeśli jedzie się, jak my, w przeciwnym kierunku. Za krótko, by ruszyć na zwiedzanie miasta. Pozostajemy na stacji, gdzie skład zmienia lokomotywę na napędzaną kołem zębatym. I poniekąd zmieniamy przewoźnika. Do tej pory byliśmy pod opieką Kolei Retyckich (Rhätische Bahn), teraz przejmują nas Matterhorn Gotthard Bahn. Do tej pory podróżowaliśmy koleją adhezyjną (pociągi poruszają się wykorzystując tarcie między kołem i szyną ? bez udziału szyny zębatej albo liny), teraz będziemy korzystać z dodatkowej, szyny zębatej. Nowa lokomotywa napędzana jest kołem zębatym systemu Abta. Brzmi tajemniczo? Ten sposób napędzania kolei opracował w 1882 roku szwajcarski inżynier Carl Roman Abt. Do jednego koła zębatego systemu Struba (Emil Strub, także szwajcar, zastosował po raz pierwszy dodatkową szynę zębatą pomiędzy szynami gładkimi) dodał on drugą zębatkę, przesuniętą o pół fazy. Takie rozwiązanie pozwala na silniejsze zaczepienie koła o zęby dodatkowej szyny i umożliwia pokonanie niemal 20-kilometrowego podjazdu pod przełęcz Oberalp, przy maksymalnym nachyleniu sięgającym 11 proc. A potem podjazd do Zermatt.
Ot, taka ciekawostka.
Dodaj komentarz