Bergün
Wzdłuż torów i wiaduktów kolei Albula
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Linię kolejową Albula pokonywałam na raty, z południa ku północy. Gdy pociąg wyjechał z tunelu i minął stacyjkę Preda, zaczął się najbardziej niesamowity odcinek tej trasy.
Pociąg co chwila chował się w tunelach, a gdy się tylko wynurzał, widok na dolinę Albula pojawiał się to z prawej to z lewej strony. Wiadukty, mosty galerie? To z prawej, to z lewej zaczęła się pokazywać wioska Bergün (Bravuogn), tego dnia ? cel naszej podróży.
Na nogach wzdłuż torów
Co zrobić z wolnym popołudniem w alpejskiej wiosce? Trzeba iść na wycieczkę. Szybko chwytam pomysł, by wrócić koleją do Predy i zejść do Bergün wzdłuż jej trasy podziwiając dzieło inżynierów dróg żelaznych sprzed stu dziesięciu lat. Z grubsza rzecz jasna, bo choć stację Preda (1789 m n.p.m.) od Bergün (1350 m n.p.m.) dzieli w linii prostej pięć kilometrów, to różnica poziomów wynosi ponad 400 metrów. Ten odcinek pociąg pokonuje 12-kilometrową trasą wijącą się na kształt serpentyny, po wiaduktach, w galeriach i w tunelach. Wśród nich są te najciekawsze: dwa powrotne i trzy spiralne, w tym ten najsłynniejszy tunel Rugnux o długości 662 metrów.
Edukacyjną ścieżką
Tuneli jednak zwiedzać nie będziemy, musi wystarczyć przejazd pociągiem w ciemności. Skupiamy się na wiaduktach, krajobrazach i studiowaniu czerwonych (to barwy Kolei Retyckich) tablic ścieżki dydaktycznej opowiadających historię budowy i wyjaśniających myśl techniczną dawnych inżynierów. Nie byle jaką, bo cały odcinek Kolei Albula (Albilabahn) z Thusis do Sankt Moritz przeprowadzili przez góry w 1903 roku, po zaledwie pięciu latach budowy!
A pociągi zgrzytają w tunelach
Nasza trasa prowadzi ścieżką w dół doliny, ma 7 kilometrów. Na trasie w górę do pokonania jest w sumie 580 metrów podejść, na trasie w dół ? tylko 180. Zejście ? według drogowskazów ? zajmuje dwie godziny, podejście ? pół godziny więcej. Ale to sam marsz. Trzeba zarezerwować trochę czasu na rozglądanie się po okolicy, czytanie informacji na tablicach i na czekanie, aż na wiadukt wjedzie jakiś pociąg? Wszak to jest największą atrakcją tej wycieczki. W miejscach widokowych ustawiono nawet ławeczki, na których można spędzić czas oczekiwania. I wsłuchać się w dziwne dźwięki dochodzące z wnętrza gór ? to pociągi hamują w tunelach!
Zimowa superatrakcja
Sezon na spacery dnem doliny trwa od maja do października. Potem nadchodzą śniegi i czas dla saneczkarzy. Zimą droga jezdna prowadząca przez przełęcz Albula (Albulapass – 2315 m n.p.m.) nie jest utrzymywana a jej odcinek od stacji kolejowej Preda do Bergün zamienia się w tor saneczkowy! Na start dojeżdża się ? a jakże ? koleją, która kursuje przez cały rok. Zjazd 7-kilometrową serpentyną dostarcza ponoć niezapomnianych przeżyć. Ja byłam w sezonie pieszych wycieczek.
Warto wiedzieć
* Wycieczkę można kontynuować z Bergün do Filisur ? przejście trwa 3 godziny. Niestety, zbrakło czasu a można by zobaczyć z dołu Landwasser, najsłynniejszy wiadukt Kolei Retyckich.
* Kolej Retycka od 2008 roku znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO
* Trasa naszej wycieczki prowadzi przez tereny należące do Parku Przyrodniczego Ela (Ela Parc Naturpark Ela), największego obszaru chronionego w Szwajcarii.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- o tunelu Albula i stacji Preda w naszym portalu
- także o kolei Albula w naszym portalu
- Koleje Retyckie
- informacja turystyczna Bergün
- Parc Ela
Podoba mi się ten tekst i jego temat
I pomyśleć, że sto lat temu prowadzono koleje w tunelach wewnątrz gór i po wiaduktach, jak te na zdjęciach. A dziś takie pendolino nie może doczekać się prostej wymiany torów.