Tyraspol
„Stolica” zbuntowanej prowincji
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
…i „równoprawne” porozumienie
Trochę zaskoczył mnie też, umieszczony na jednym zaś z budynków vis a vis Domu Sowietów duży baner z podobizną premiera Putina oraz fragmentami tekstu Porozumienia o współpracy między jego Wszechrosyjską Partią ?Jedna Rosja” (Jedinaja Rossija) i naddniestrzańska Republikańska Partią ?Odnowa? (?Obnowlenije?) w której zobowiązują się one m.in. do ?? równoprawnej, partnerskiej współpracy między Federacją Rosyjską i Naddniestrzańską Republiką Mołdawską?. To fakt, mimo iż kojarzy się raczej z ?równoprawną współpracą? słonia z pchłą, o niebagatelnym znaczeniu. Bo przecież Naddniestrze, nie uznawane formalnie przez Federację Rosyjską za odrębne państwo, stanowi część Republiki Mołdowa. Należącej do Wspólnoty Niepodległych Państw?
Czysto, schludnie, porządnie
Zajrzałem też do paru sklepów oraz zupełnie przyzwoitej kawiarni na poziomie europejskiej prowincji. Pooglądałem ludzi na ulicach. Widziałem ? przynajmniej w centrum ? że wszędzie jest czysto i panuje porządek. Nie zauważyłem rzucającej się w oczy biedy, czy żebraków. Mimo, iż ludzie zarabiają mało, bezrobocie jest duże, a ceny poza paroma wyjątkami, raczej wysokie. I to już wszystko. Pozostała droga powrotna za Dniestr, z kolejnym ponad półgodzinnym trzymaniem naszych paszportów, ale tylko raczej formalną graniczno ? celną kontrolą autokaru. Zaglądający do jego wnętrza funkcjonariusze tylko sprawdzili, czy zgadza się liczba pasażerów oraz ich twarze z fotografiami w paszportach.
Kto rozwiąże naddniestrzański konflikt?
Problem separatyzmu naddniestrzańskiego nadal czeka na rozwiązanie. Siłowe nie wchodzi w grę, o czym wiedzą obie strony konfliktu. Podobno nowi, niedawno wybrani prezydenci: Mołdawii i Naddniestrza, próbują zacząć rozwiązywać go metodą małych kroków, zaczynając od kwestii transportu i tranzytu na lewym brzegu rzeki. Oby udało się im załatwić jak najwięcej. Nie trzeba jednak być politykiem aby zdawać sobie sprawę, że dopóki Rosja będzie mieć tak wiele do powiedzenia w tym regionie Europy, to od niej uzależnione są poważniejsze zmiany status quo. Bo na całkowity powrót do stanu status quo ante ? sprzed secesji, na zasadzie przywrócenia Naddniestrza jako jednego z mołdawskich regionów o jednakowych prawach z innymi, chyba nie ma szybko szansy.
Dodaj komentarz