Groń Jana Pawła II
Beskidzki szlak ciszy i zadumy…

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Beskid Mały to niewielkie ale ciekawe pasmo górskie. Oddzielony jest od Beskidu Śląskiego doliną rzeki Białej. Wznosi się nad Wadowicami i Andrychowem.
Dolina Soły dzieli ten Beskid na dwie części: Góry Zasolskie, Pasmo Łamanej Skały i Leskowca (Beskid Kocierski) oraz grupę Magurki Wilkowickiej. Celem naszej wycieczki jest schronisko Leskowiec lub Pod Leskowcem, bo obie nazwy są używane. Wyruszamy z miejscowości Rzyki-Jagódki niedaleko Andrychowa (z Andrychowa-miasta, do Rzyk-Jagódek kursuje autobus MZK nr 22). Prowadzi tędy czarny szlak. Jest to najkrótsze i najdogodniejsze dojście do schroniska. Można go sobie ułatwić, skręcając w połowie drogi na ścieżkę „białych serduszek”. Ścieżką tą, nawet najmniej wytrwały piechur, dojdzie bez zmęczenia do celu.
Obok starego budynku kuźni skręcamy w prawo. Do tego też miejsca można dojechać samochodem osobowym. Obok kuźni znajduje się krzyż i tablica pamiątkowa poświęcona Janowi Pawłowi II. W tym miejscu zaczyna się również ścieżka edukacyjna „Do źródeł Wieprzówki”. Przekraczając rzeczkę Wieprzówkę, skręcamy w lewo i obok ciekawej kapliczki ostro wspinamy się w górę. Odcinek ten jest dość krótki.
Krajobraz Beskidu Małego w dawnych czasach charakteryzował się obfitym zalesieniem z przeważającym udziałem buka i jodły w wyższych partiach, oraz w niższych, lasami grabowo-dębowymi. Z biegiem czasu w miejsce lasów mieszanych sadzono jednogatunkowe lasy świerkowe. Spotyka się tu również zespoły świerka z domieszką buka i jodły oraz sosny, jawory, dęby, jesiony, wiązy górskie, olchy i różne odmiany wierzb.
Na rozdrożu kolejna kapliczka i początek szlaku „białych serduszek”, którym idziemy dalej. Ścieżka bardzo wygodna i łagodna. Po drodze ciekawe panoramki. Szlak czarny skręca ostro w prawo – nim będziemy wracać. Przy kolejnej krzyżówce, obok maleńkiej kapliczki, skręcamy w prawo i idziemy razem ze szlakiem niebieskim. Chcąc ominąć kolejne ostre podejście, odbijamy w lewo, gdzie dalej prowadzą nas „serduszka” oznakowane na drzewach. Tu również rozciągają się piękne panoramy. Dochodzimy do schroniska Leskowiec. Bardzo sympatyczny obiekt i sympatyczni jego gospodarze. Dwie jadalnie, mniejsza i większa, ozdobione są wieloma pamiątkowymi eksponatami. Dość mocno zaznaczona jest tu postać papieża oraz prof. Czesława Panczakiewicza (nauczyciela z Wadowic, działacza PTTK).
Dodaj komentarz