Martigny
Tu gruszki rosną w butelkach

Jak to się dzieje? Kiedy grusze przekwitną i utworzą się na nich zawiązki owoców, wybiera się te najdorodniejsze i zostawia tylko jeden na każdej gałązce. Nasuwa się na nie butelki, a resztę obrywa...
fot: Małgorzata Raczkowska
Martigny. Tu gruszki rosną w butelkach
Kiedy gruszka dojrzeje, zrywa się ją razem z butelka i zalewa gruszkową brandy.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

W okolicach Martigny, w szwajcarskim kantonie Wallis rosną gruszki w butelkach. Takie drzewo zobaczymy nawet w samym środku miasta.

Znajdziemy je przy jednej z głównych ulic, przed siedzibą firmy Morand, która to produkuje alkoholowy napitek w butelkach z gruszką w środku. To gruszkowa brandy, wytwarzana z zacieru ze sfermentowanych owoców. Nie leżakuje ona w beczkach, by nic nie zakłóciło ani smaku, ani zapachu, a od razu rozlewa się ją do zerwanych z drzewa butelek.

Jak to się dzieje? Kiedy grusze przekwitną i utworzą się na nich zawiązki owoców, wybiera się te najdorodniejsze i zostawia tylko jeden  na każdej gałązce. Nasuwa się na nie butelki, a resztę obrywa, by te które zostaną były jak najlepiej odżywione.  Aby gałązka się nie złamała pod ciężarem, mała gruszeczka nie uległa uszkodzeniu , ani woda nie dostała do środka, mocuje się butelki plastikowymi lub drucianymi sitkami. Kiedy gruszka dojrzeje, zrywa się ją razem z butelka i zalewa gruszkową brandy.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!