Turaida
Zamek i legenda z polskim wątkiem
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Z platformy widokowej zamku Sigulda, o którym niedawno pisałem, a także z drogi do niego, widać po drugiej stronie wąwozu rzeki Gauja ceglaną, krytą dachówką wieżę zamku Turaida.
Dzieli je bowiem tylko 3 kilometry i mają wspólny rodowód: były fragmentami linii warowni zakonu kawalerów mieczowych, a później krzyżackich nad tą rzeką. Miejsce było strategiczne, gdyż poniżej przebiegał ważny szlak handlowy. Rycerze-zakonnicy pojawili się tu, w Inflantach, obecnym łotewskim regionie Vidzeme, w misji chrystianizacyjnej. Podobnie jak w Siguldzie spalili drewniany zamek zbudowany przez rdzennych mieszkańców tych ziem, Liwów, i na jego miejscu rozpoczęli w 1212 roku budować kamienną fortecę. Przejął ją jednak ryski biskup Albert ? do Rygi jest stąd około 50 km ? i jemu przypisuje się wzniesienie zamku turaidzkiego (Turaidas pils), poczynając od 1214 roku. Budowę kontynuowali jego następcy, którzy swoją siedzibę rozbudowywali i umacniali także w XIV i XV wiekach, a drobnej rekonstrukcji dokonali także w XVII w., gdy zamek tracił już znaczenie strategiczne. Rezydencja biskupów była sporą, głównie ceglaną twierdzą. Uległa ona zniszczeniu w 1776 roku przez pożar od pioruna, który trafił w arsenał. Po nim nie została już odbudowana, popadała w ruinę.
Rezerwat archeologiczny
Ruina była jednak na tyle atrakcyjna i romantyczna, że przyciągała ówczesnych turystów już w XVIII i XIX wiekach. W 1936 roku, w niepodległej Łotwie, zbudowano na zamkowej wieży punkt obserwacyjny. Roztaczają się stąd bowiem przepiękne widoki na kanion i dolinę rzeki Gauja i największy w krajach nadbałtyckich park narodowy. Odbudowę zamku, kontrowersyjną zdaniem niektórych znawców, rozpoczęto na początku lat 50. XX w., gdy Łotwa była jedną z republik ZSRR. W roku 1973 podjęto tu systematyczne badania archeologiczne.W ich trakcie odkryto około pięciu tysięcy znalezisk, z których część oglądać można obecnie w zamkowym muzeum. Najbardziej interesującymi okazały się fragmenty starych pieców, opartych na systemie ogrzewania stosowanym już w publicznych łaźniach w antycznym Rzymie. Odkopano również niewielki browar, łaźnię ze źródłem, gliniane naczynia, metalowe groty strzał, gwoździe do końskich podków, a także około 30 monet: miedzianych, srebrnych i jednego złotego dukata. W roku 1988 teren zamkowy i otaczającego go wzgórza stały się rezerwatem archeologicznym o powierzchni 45 hektarów.
Najstarszy drewniany kościół i Róża z Turaidy
Współcześnie zamek jest jedną z głównych atrakcji turystycznych tej części Łotwy. Droga do niego prowadzi przez Wzgórze Kościelne, obok kościółka z 1753 roku, najstarszego drewnianego w kraju. Obok niego, wśród starych lip, znajduje się Grób Mai, nazywanej ze względu na wyjątkową urodę Różą z Turaidy i taką nazwą na marmurowej tablicy z datami 1601-1620. Wiąże się z nią legenda, ze wspomnianym już polskim wątkiem. Mieszkająca w zamku piękna Maia była przedmiotem westchnień wielu, także zamożnych wielbicieli. Ale najważniejszy dla niej był ukochany ogrodnik Wiktor, z którym spotykała się w pobliskiej grocie Zakochał się w niej także polski oficer, niejaki Jakubowski. Były to czasy, gdy Inflanty należały do Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Mimo iż dziewczyna odrzuciła jego zaloty, zwabił ją na schadzkę, według jednej wersji podrobionym listem Wiktora, mniej prawdopodobną, gdyż proste dziewczyny wówczas czytać przecież nie umiały, a według innej wersji wyśledził miejsce spotkań kochanków i pewnego razu zaskoczył ją, gdy czekała na ogrodnika.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- Kompleks zamkowy
- o zamku Sigulda w naszym portalu
Dodaj komentarz