Omodos
W świecie wina i misternych koronek

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Omodos, niewielką wioskę w górach Troodos na Cyprze, zamieszkuje obecnie tylko około 200 stałych mieszkańców. Równocześnie jednak, mimo iż nie ma do niej dojazdu środkami transportu publicznego, wieś odwiedzają tysiące turystów.
Słynie bowiem nie tylko ze starego klasztoru, ale jest równocześnie uroczą osadą winiarzy i koronkarek. Leży przecież w centrum cypryjskiego winiarstwa, zwłaszcza upraw gatunku winorośli z którego produkuje się słynne słodkie wino kommandaria. Równocześnie w Omodos wyrabia się oraz sprzedaje również słynne koronki lefkaryjskie (lefkaritika), których nazwa pochodzi od miejscowości Lefkara.
Monastyr Timios Stavros stanowi pierzeję podłużnego placu, a zarazem część przecinającej go u podstawy uliczki. Na placu rosną platany, a na parterach otaczających go z dwu stron piętrowych domów są sklepy z winem, słodyczami, owocami, koronkami, srebrną biżuterią oraz niezliczonymi pamiątkami. A także tawerny i kafejki, stoliki i krzesła których wystawiane są niemal na środek placu. To ulubione miejsce wypoczynku zarówno turystów, jak i stałych mieszkańców. Nie wyłączając proboszcza klasztornej świątyni, którego spotkałem zajętego rozmową z paniami przy jednym ze stolików.
Omodos ma również inne atrakcje. Wąskie, stare uliczki, a wśród nich biegnącą od bocznego wejścia na teren monastyru główną handlową. Z kramami pełnymi koronek, obrusów, tkanin oraz całej gamy wyrobów rękodzieła lub przemysłu lekkiego i pamiątkarskiego. Na krzesełku wystawionym przed jeden z domów wygrzewała się w wiosennym słońcu wiekowa staruszka w tradycyjnej, czarnej sukni. Zauważywszy mnie, życzliwie pomachała mi ręką. Dalsza część tej uliczki i odchodzących od niej zaułków zajmują sklepy i sklepiki oferujące miejscowe wina. Reklamują się drewnianymi tabliczkami oraz wystawionymi na zewnątrz glinianymi naczyniami. A właściciele gościnnie, chociaż nie nachalnie, zapraszają do środka aby spróbować i kupić oferowane trunki.
W uliczce tej znajduje się też stale otwarte, z wolnym wstępem, muzeum winiarstwa w jednym ze starych domów o wnętrzu sięgającym niemal dachu piętrowego budynku. Można w nim obejrzeć średniowieczną, drewnianą tłocznię do winogron oraz niezliczone sprzęty, beczki, amfory oraz inne akcesoria i pojemniki używane do produkcji wina. Tuż obok, w podobnej scenerii, także ze starą drewnianą prasą do wyciskania soku z winogron oraz innymi sprzętami i naczyniami używanymi przez winiarzy, jest sklep z ogromnym wyborem win i innych trunków wytwarzanych z wina lub winogron.
Można tu kupić jedyny, jak mnie zapewniał po polsku pracujący w tym sklepie na kontrakcie sprzedawca ? Ukrainiec z obwodu chmielnickiego, likier będący lokalnym produktem i specjalnością wyrabianą z winogron. Są także mocniejsze trunki, w tym świetna cypryjska brandy. Nieco później w jednym ze sklepów winiarskich w rynku poznałem, również mówiącą nieźle po polsku żonę mojego rozmówcy, też pracującą tu na kontrakcie. Oczywiście przed dokonaniem zakupu można spróbować, czy dany gatunek wina lub innego napoju odpowiada nabywcy. Omodos jest tak sympatycznym, ładnym i ciekawym miejscem, że nie chce się z niego wyjeżdżać. A już na pewno zechce wrócić przy następnej, najbliższej okazji.
Dodaj komentarz