Wielopole Skrzyńskie
Mała ojczyzna Tadeusza Kantora

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
W1266 r. bliżej nieznany książę ruski Swamo, wspólnie z Litwinami i Tatarami, pustosząc Małopolskę, spalił i ograbił również Wielopole. Awans osady do rangi miasta spowodował rozwój handlu i rzemiosła, zwłaszcza szewstwa.
Był nawet renesansowy zamek
Do końca XIV w. miastem władał biskup lubuski, w połowie XV w. przeszło ono w ręce prywatne, zmieniając wielokrotnie właścicieli. Z jego dawnych właścicieli bardziej w jego historii zapisał się Kacper Maciejowski. Zaczął bowiem Wielopole rozbudowywać, wzniósł również, przed rokiem 1580, renesansowy zamek. Nie pozostały po nim ślady, gdyż jego ruiny ówczesny właściciel zamku hrabia Ludwik Dębicki sprzedał na przełomie XIX i XX w. Żydom na materiał budowlany, a ci rozebrali je w 1906 r.
Żydowskie miasteczko
O pierwszych tutejszych wyznawcach religii mojżeszowej wiadomo, że mieszkali już w 1641 r. W 1673 było już 16 rodzin żydowskich. Później powstała ich gmina, synagoga, kirkut, a około roku 1900 liczebność społeczności wzrosła do 715 osób, stanowiąc połowę mieszkańców, a w przededniu II wojny światowej już około 60 proc. Ogromną większość tych, którzy nie uciekli na wschód, pochłonął Holocaust. Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do bardziej odległej przeszłości. Z dawnych właścicieli Wielopola trzeba wspomnieć o Borgiaszu Zaręba-Skrzyńskim, który gospodarował tu w połowie XIX w. Miejscowość zawdzięcza mu drugi człon obecnej nazwy ? Skrzyńskie. Ostatni zaś właściciel, Ludwik Dębicki sprzedał miasto i swoje dobra Bankowi Parcelacyjnemu we Lwowie. Znaczne straty Wielopole Skrzyńskie i jego mieszkańcy ponieśli podczas I wojny światowej. W 1933 r. Wielopole straciło status miasta. W 1944 r. wieś znalazła się na linii frontu sowiecko-niemieckiego. Nie zdołała się jeszcze podnieść, gdy 11 maja 1955. tragiczny pożar szkoły w trakcie seansu filmowego kina objazdowego, pociągnął za sobą śmierć 58 widzów, w tym 38 dzieci. Obecnie na miejscu tym, na południowej pierzei rynku, stoi krzyż ? pomnik ofiar z ich nazwiskami.
Kątem u proboszcza
Tadeusz Kantor (1915-90) urodził się tu 6 kwietnia na plebanii katolickiego kościoła NMP. Jego matka, Helena z Bergerów, mieszkała w tym budynku z roku 1880 od dzieciństwa wraz z matką Katarzyną, przyrodnią siostrą proboszcza i dziekana, ks. Józefa Radoniewicza. Ojciec przyszłego reżysera, Marian Kantor-Mirski był w latach 1909-14 kierownikiem wiejskiej szkoły w Pstrągówce k. Wiśniowej. Gdy w pokoiku na parterze, na prawo od wejścia do plebanii, rodził się Tadeusz, był on już na froncie w 2. Brygadzie Legionów gen. Józefa Hallera. Jego matka schroniła się zaś u swojej matki, Katarzyny Berger, gospodyni na plebanii, z córką Zosią i tu urodziła Tadeusza. Ojciec rzadko wpadał do Wielopola, później założył nową rodzinę i przeniósł się na Śląsk. Podczas II wojny światowej najpierw uczestniczył w kampanii wrześniowej, potem zginął w Oświęcimiu. Tadeusz wraz z matką i starszą siostrą Zosią mieszkał w tym dwukulturowym, polsko-żydowskim miasteczku, tylko przez pierwsze 9 lat swojego dzieciństwa. Gdy miał lat 6, matka, po nagłej śmierci w 1921 r. proboszcza Radoniewicza, musiała opuścić plebanię. Przez trzy lata pozostała jeszcze w Wielopolu w wynajmowanych mieszkaniach, a w 1924 roku rodzina przeniosła się do Tarnowa.
Uratowany dom rodzinny
Ale miasteczko rodzinne pozostało małą ojczyzną Tadeusza Kantora na zawsze, o czym najlepiej świadczy jego twórczość, także plastyczna. Zaraz po jego śmierci podjęte zostały próby utworzenia w dawnej plebanii poświęconego mu muzeum.
Dodaj komentarz