Kijów
15 wieków historii, 20 lat wolności
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Z centrum owiniętego czerwonymi szarfami wieńca z kłosów zbóż – herbu byłego Związku Radzieckiego, z miejsca w którym był glob z sierpem i młotem, pod wieńczącą go czerwoną, pięcioramienną gwiazdą, wyrywa się Laokoon z synami walczący z kłębowiskiem węży.
Ta, jedna z najsłynniejszych antycznych rzeźb w zbiorach Muzeum Watykańskiego, w której białym, marmurowym gadom barwę zmieniono na krwawoczerwoną, przyciąga uwagę przechodniów. Bijący w oczy napis: „20 rokiw na woli” – 20 lat na wolności, nie pozostawia wątpliwości, że dotyczy obchodzonej w tym roku 20 rocznicy powstania niepodległej Ukrainy.
Trudne świętowanie
Powiększona do rozmiarów dużego plakatu okładka specjalnego numeru tygodnika „Weeklyua” zdobi przystanki kijowskiej komunikacji miejskiej. I jest najlepszą graficzną syntezą tego jubileuszu. Jubileuszu trudnego, obchodzonego przez skłócone politycznie społeczeństwo, z miasteczkiem namiotowym na pryncypialnej ulicy Kijowa – Chreszczatyku. Jego mieszkańcy protestują przeciwko przetrzymywaniu w areszcie śledczym byłej premier – jednej z przywódczyń „Pomarańczowej rewolucji” Julii Tymoszenko.
Rocznicę świętuje się tu w niełatwej sytuacji gospodarczej i społecznej. Ale i z przekonaniem zdecydowanej większości narodu, poza częścią weteranów i emerytów uważających, iż w ZSRR było im lepiej „bo nie było wówczas takiej rozpiętości dochodów i kującego w oczy bogactwa mniejszości”, że poprawa tej sytuacji oraz szansa na godne życie jest jedynie w niepodległym i niezależnym kraju. Nie zaś w jakiejś odnowionej wersji wspólnego państwa z wielkim sąsiadem z północy i wschodu.
A jednak jest inaczej
Wspominam o tym, gdyż są to sprawy żywo tu dyskutowane. A dorobek minionego 20-lecia, mimo niespełnienia wielu, nie zawsze zresztą realnych, społecznych oczekiwań, w sumie jest jednak znaczny. Także w obszarach przede wszystkim interesujących zagranicznych turystów: rewaloryzacji, odbudowy i utrzymania zabytków, ciekawych wystaw i imprez, rozwoju infrastruktury. Co widzę na każdym kroku w moim ukochanym Kijowie, nawet tylko po rocznej w nim nieobecności.
Do Kijowa mam stosunek szczególny
Jest to miasto zupełnie inne niż przed 20 laty. Jeszcze bardziej niezwykłe. Ma ponad 15-wiekową historię – w roku przyszłym obchodzić będzie 1530-lecie istnienia. A równocześnie coraz bardziej nowoczesne i europejskie. Nie ukrywam, że mam do niego stosunek szczególny.
Warto wiedzieć
Chociaż stadion piłkarski na EURO 2012 jest do otwarcia jeszcze mniej przygotowany, niż nasz Narodowy w Warszawie, to prace na nim trwają non stop i, jak zapewniają wykonawcy, będzie gotowy na czas. Jest to ładna z zewnątrz konstrukcja, wzniesiona na miejscu dawnego Stadionu Republikańskiego, na którym rozgrywano m.in. mecze podczas igrzysk olimpijskich w Moskwie w 1980 roku. W odróżnieniu od warszawskiego, budowany jest z częściowym wykorzystaniem starej konstrukcji. Stadion ten ma znakomitą lokalizację. Położony jest trochę na uboczu centrum miasta, ale w pobliżu dwu stacji metra różnych linii, głównych ciągów miejskiej komunikacji naziemnej oraz kilku, góra kilkunastu minut spaceru do głównych zabytków i ważnych obiektów, jakie ma Kijów w śródmieściu.
Dodaj komentarz