Bodzentyn
Co pozostało z biskupiego zamku

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
To chyba jeden z bardziej znanych naszych zamków, choć zachowany marnie, czysta ruina. A może mi się tylko wydaje, że znany? W każdym razie leży na trasie szkolnych wycieczek w Góry Świętokrzyskie.
Bodzentyn nazwę swoja zawdzięcza biskupowi krakowskiemu Bodzancie, który na początku XIV w przeniósł tu swoją świętokrzyską rezydencję z położonej trochę dalej na wschód miejscowości Tarczek. Zbudował drewniany dwór na wzniesieniu nad rzeczką Psarką. W II połowie XIV w. kolejny biskup krakowski Florian z Mokrska postawił w miejsce dworu murowany zameczek z czworoboczną wieżą, otoczył go fosą i połączył z istniejącymi już murami miejskimi. Gościł na nim latem 1410 r. król Władysław Jagiełło, który odwiedził Święty Krzyż w drodze pod Grunwald. Przyjął tu posłów od książąt pomorskich.
Gotyk, renesans, barok…
W roku 1413 roku Bodzentyn dotknął pożar, który zniszczył i miasto, i zamek. Odbudował go i rozbudował kolejny słynny biskup Zbigniew Oleśnicki, a pod koniec XV w. kardynał Fryderyk Jagiellończyk dobudował reprezentacyjne skrzydło mieszkalne z wieżyczkami, w których znajdowały się latryny. Cały czas była to budowla obronna, ceglana, gotycka. W duchu renesansu przebudowywali go od roku 1572 najpierw Franciszek Krasiński, a potem Piotr Myszkowski, oczywiście krakowscy biskupi. Powstała wtedy kaplica zamkowa, krużganki oraz domy dla gości i służby. Pracami kierował włoski architekt Jan Balcer. Wreszcie w latach 1657-91 przebudowano zamek w duchu baroku czyniąc z niego wygodną rezydencję o charakterze pałacu. W drugiej połowie XVIII wieku ostatnie remonty przeprowadził biskup Kajetan Sołtyk przy udziale słynnego architekta Jakuba Fontany.
Trwała ruina
Gdy decyzją Sejmu Czteroletniego dobra krakowskich biskupów przejęło państwo, zamek bodzentyński zaczął popadać w ruinę. Służył jeszcze jako spichlerz i szpital wojskowy aż 1814 r. ostatecznie go opuszczono. Spotkał go los podobny do innych tego typu niepotrzebnych budowli – powoli rozbierano go na cegłę. Proces ten zatrzymano dopiero w 1902 r., obejmując ruinę ochroną.
Warto wiedzieć
Dziś pozostałości zamku wyglądają dość smętnie, grożą zawaleniem. Zwiedzanie na własną odpowiedzialność – straszy czerwona tablica. Na stronie gminy napisano, że są jakieś plany wobec zamkowych pozostałości. Podobno są też jakieś pieniądze. Zobaczymy.
Dodaj komentarz