Rzym
Bohaterowie areny Koloseum

Gladiator to zawód. Nazwa pochodzi od słowa łacińskiego glacius – miecz. Pokutujące mniemanie, jakoby gladiatorami byli niewolnicy, nie do końca jest prawdą. Niewolnicy tak, ale również wyzwoleńcy, byli żołnierze, jeńcy i ludzie wolni. Były również kobiety – gladiatorki...
fot: Halina Puławska
Rzym. Bohaterowie areny Koloseum
Często mieli rodziny i podróżowali występując na arenach innych amfiteatrów. Nie ginęli tak często, jak się wydaje. Gladiatorzy w walce nie dążyli do zabicia, lecz do pokonania przeciwnika. Jak w sporcie.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Innym rodzajem spektaklu były polowania na dzikie zwierzęta – venatio. Gladiatorzy – myśliwi, zwani bestiarus, szkoleni w Ludus Matutinus, której nazwa kojarzy się z porankiem, ponieważ polowania organizowane były rano – stawali oko w oko ze sprowadzanymi głównie z Afryki nosorożcami, hipopotamami, słoniami, żyrafami, lwami, panterami, krokodylami i strusiami. Takie walki odbywały się często wśród drzew i budynków, stanowiących dekorację areny. Wypadki śmiertelne tych gladiatorów były częste. Ich ubiór był lekki, nie krępujący ruchy, a orężem jedynie sztylet lub włócznia. Ze zwierzętami i w takiej scenerii organizowano dla zabawy wiejskie przedstawienia tzw. Sylvae – interpretujące często historie mitologiczne.

Okazjonalnie na arenie koloseum wykonywane były egzekucje. Aktorzy skazańcy odgrywali sceny z mitologii, wystawieni przed oblicza bestii. I ginęli.

Przytacza się opis wielkiej fety, którą Trajan zorganizował w 107 r. wracając triumfalnie ze zwycięskiej walki z Dakami. Przez 123 dni trwało amfiteatralne święto. Przez arenę przetoczyło się dziesięć tysięcy gladiatorów i jedenaście tysięcy zwierząt!

Warto wiedzieć

U źródła powstania walk gladiatorów leżał etruski zwyczaj oddawania czci zmarłym przez zastąpienie ofiar z ludzi walkami.
Któż nie zna formuły: Ave, Caesar, morituri te salutant tłumaczona jako Witaj Cezarze, idący na śmierć, pozdrawiają ciebie. Nie była wypowiadana rytualnie przez gladiatorów przed śmiertelną walką. W rzeczywistości ta fraza, wypowiedziana została w 52 r. przez żołnierzy skazanych na śmierć za ciężkie przewinienia, śmierć, którą mieli ponieść w naumachii – autentycznej walce morskiej zorganizowanej na jeziorze  przez cesarza Klaudiusza na zakończenie prac osuszających jezioro Fucino. Znawcy przytaczają stwierdzenie, że sama fraza Ave Cesar była pozdrowieniem żołnierskim legionów.
Gesty kciukiem; skierowany w dół na oznaczenie dobicia pokonanego gladiatora, skierowany w górę na darowanie życia prawdopodobnie w starożytności nie były wykonywane. Zadaje się m.in. pytanie, jakiż sens miałoby zabijanie pokonanego gladiatora, w którego inwestowano i który nie tylko zarabiał, ale i przynosił dochody organizatorom walk.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 28 marca 2010; Aktualizacja 31 stycznia 2022;
 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij