Moskwa
Chram Zbawiciela – pierwszy w Rosji

Moskiewska wieść gminna powtarzała, że przeorysza klasztoru przeklęła to miejsce i przepowiedziała, że nic na nim długo nie postoi. 5 grudnia 1931 roku wysadzono Sobór dwoma wybuchami. A usuwanie ruin zajęło kolejne półtora roku...
fot: Cezary Rudziński
Moskwa. Chram Zbawiciela – pierwszy w Rosji
Fotografowanie jest absolutnie wykluczone. A byłoby co fotografować, gdyż setki metrów kwadratowych ścian, kolumn i stropów pokrytych jest malowidłami. Wart uwiecznienia jest również ikonostas, ikony oraz wiele detali wnętrza.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Kilkaset metrów na południowy zachód od murów moskiewskiego Kremla, na lewym brzegu rzeki Moskwy wznosi się największa, a zarazem obecnie główna prawosławna świątynia Rosji: Sobór Katedralny Chrystusa Zbawiciela.

Jej pięć kopuł, zwłaszcza wielka centralna, widocznych jest z wielu punktów miasta. Oglądałem je z odległych Wróblich Wzgórz, z murów Kremla, z Zamoskworzecza – prawobrzeżnej części centrum stolicy, no i oczywiście z bliska. A warto wiedzieć, że ten sobór jest repliką – odbudowany został współcześnie po zniszczeniu w czasach stalinowskich. Chram Zbawiciela może pomieścić 10 tys. wiernych. Zbudowany został na planie równoramiennego krzyża o bokach 85 metrowej szerokości, a szczyt krzyża na wielkiej kopule znajduje się na wysokości 103 metrów nad ziemią.

Symbol tryumfu nad Napoleonem

Pomysł budową świątyni uczcić wypędzenie wojsk Napoleona z Moskwy w 1812 roku powstał już w trakcie odwrotu Wielkiej Armii Francuzów. Wyraził ją generał P.A. Kikin należący do kręgu zaufanych cara Aleksandra I. Tradycje budowania świątyń  na miejscach zwycięskich bitew, miała w Rosji stare tradycje jeszcze od czasów Rusi. Projekt ten nie miał jednak od początku szczęścia. W 1814 roku przeprowadzono konkurs na budowę świątyni, która już wówczas otrzymała obecne wezwanie.12 października 1817 roku, w 5. rocznicę wycofania się Francuzów z Moskwy, położono w obecności cara kamień węgielny.

Realizację projektu architekta Karla Witberga rozpoczęto na Wróblich Wzgórzach. Prace nie szły jednak zbyt szybko mimo zatrudnienia 20 tys. chłopów pańszczyźnianych. Pod rządami następnego cara – Mikołaja I, zostały przerwane. Stwierdzono nadużycia, wobec winnych zapadły nawet wyroki skazujące na gigantyczne grzywny. A projektant i zarazem główny budowniczy za brak nadzoru zesłany został do Wiatki.

Na przeklętym miejscu

Do pomysłu budowy soboru wrócono w 1831 roku. Już bez nowego konkursu, gdyż car – jedynowładca – zdecydował, że ma on być w stylu rosyjsko-bizantyjskim. Zaś świątynia wzniesiona na nowym miejscu: na Czertolu (Wołchonce) nad rzeką Moskwą. Aby uzyskać odpowiednio wielki teren, trzeba jednak było nie tylko zburzyć istniejące tam budynki, ale także Aleksiejewski monastyr żeński, pomnik architektury XVII wieku. Moskiewska wieść gminna powtarzała, że przeorysza klasztoru przeklęła to miejsce i przepowiedziała, że nic na nim długo nie postoi.

Projekt architekta Konstantyna Tona spełnił oczekiwania cara, chociaż później wybitny rosyjski malarz Wasilij Wiereszczagin z przekąsem mówił, że Ton tylko skopiował sławny grobowiec Tadż Mahal w Agrze w Indiach. Rzeczywiście, można dopatrzyć się podobieństwa, chociaż w moskiewskiej budowli brak lekkości i artystycznej finezji jednego z cudów świata. Widać natomiast elementy architektury bizantyjskiej oraz ruskiej, suzdalsko-włodzimierskiej. Ponownie kamień węgielny ? ten sam, co na Wróblich Wzgórzach ? wmurowano z udziałem Mikołaja I, metropolity Filareta i innych notabli, w sierpniu 1837 roku, w 25 rocznicę Bitwy pod Borodino.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 28 listopada 2013; Aktualizacja 29 listopada 2019;
 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij