Warszawa
Czarne kreski na murach
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Baczny obserwator zauważy, że na warszawskich murach miejskich ciągnie się gruba czarna kreska. Raz jest na wysokości metra, innym razem „podbiega” niemal do szczytu muru, w jeszcze innych miejscach biegnie tuż przy ziemi. Co ona oznacza?
Warszawa przez wiele lat otoczona była wałem ziemnym. Pierwsze mury postawiono w XIII w. Wzniesiono je od strony Nowego Miasta i w rejonie dzisiejszego placu Zamkowego. Liczyły 300 metrów. Ostatecznie miasto „zamknięto” pod koniec XIV w. Obwarowania ciągnęły się 1200 metrów. Mur miał 8,5 metra wysokości i 1,2 metra szerokości.
Niebawem okazało się, że warszawskie umocnienia są… przestarzałe. Przystąpiono więc do budowy drugiej linii murów. Wzniesiono ją w odległości od 9 do 4 metrów od pierwszych. Nowe obwarowania były niższe o 4 metry, ale grubsze (miały 1,8 m szerokości). Przed nimi wykopano głęboką fosę (4 m!) przez którą przerzucono dwa mosty.
Ostatnim elementem warszawskich obwarowań był barbakan (1548 r). I choć wybudowano go bardzo zmyślnie (wjazd po skosie, aby można było ostrzeliwać wroga ze wszystkich stron), już wkrótce… stał się przestarzały. Stracił znacznie militarne w związku z rozwojem artylerii.
W latach 1621-24 powstał nowy pas umocnień ziemno-bastionowych tzw. Wał Zygmuntowski. Był on znacznie oddalony od murów miejskich (jego pozostałością jest dzisiejsza ul. Wałowa). Mury wkrótce zaczęto rozbierać, albo zabudowywać (powstawały w nich kamienice).
Pierwsze próby renowacji podjęto w 1936 r. Prace wznowiono po II wojnie światowej. Nie odbudowywano jednak murów, a tylko zabezpieczano to, co jeszcze z nich zostało. Gruntowny remont rozpoczął się w 1996 r., a zakończył w 2008 r. Wzmocniono wówczas całą konstrukcję, mury wyrównano i wymieniono w nich spoinę. I właśnie owe czarne kreski, które biegną na różnych wysokościach, oddzielają autentyczne fragmenty muru (z XIV-XV w), od całkiem nowych cegieł.
Warto wiedzieć
Konserwacji poddano tylko część murów, choć otaczały one niemal całą Warszawę. Od strony Wisły również można odnaleźć fragmenty starych obwarowań – są to głazy wbudowane w partery domów przy ul. Brzozowej. Kamienna podmurówka ciągnie się aż do Zamku Królewskiego.
Dodaj komentarz