Val di Landro
Nad jeziorami w alpejskiej dolinie
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Jadąc od strony Austrii w ?serce? Dolomitów dostaniemy się Val di Landro. Dolina zaczyna się w miejscowości Dobbiaco (niem.Toblach). Na tym terenie obowiązują nazwy dwujęzyczne i należy na to zwracać uwagę.
Dobbiaco jes podzielone na dwie części: stare miasto i miasto turystyczne. Jest ważnym węzłem komunikacyjnym. Z miasta nie ma bezpośrednio szlaków turystycznych w góry. Z doliny prowadzi Alta Via Dolomiti nr 3. To długodystansowy szlak, który kończy swój bieg w miejscowości Longarone w dolinie Piave. O Longarone ? zatopionym mieście ? napiszę w innym artykule. Alta Via Dolomiti ma kilka numerów oznaczonych pojedynczymi cyframi (1,2,3,4?).Są to wygodne szlaki i przecinają się w róznych grupach górskich.
Z Dobbiaco wjeżdżamy do Val di Landro
Dolina ta oddziela grupę Dolomiti di Sesto od Dolomiti di Braies. Prowadzi ona prosto do Cortiny d?Ampezzo i Misuriny. Jeszcze długo po wojnie, dnem doliny kursowała kolej wąskotorowa, ale była niedochodowa. Na pamiątkę zostały w wielu miejscowościach budynki stacji. Niektóre są pięknie odrestaurowane, inne popdły w ruinę. Zostały tylko napisy. Pozostałości torowisk zamieniono na szlaki piesze i rowerowe. Zimą są to biegowe trasy narciarskie.
Nad Lago di Dobbiaco
Kilka kilometrów poza miastem znajdujemy jezioro nad którym jest kemping. To Lago di Dobbiaco (Toblacher See). Jest dużym i ładnym jeziorem, dobrze zagospodarowanym na potrzeby turystów. Stąd są już wyjścia w grupę Dolomiti di Sesto, w Grupę Baranci. Można też pochodzić po dość łagodnych ścieżkach w grupie Dolomiti di Braies. Kolejne kilka kilometrów dalej znajdujemy jezioro Lago di Landro. Uroczo jest zlokalizowane. Ponad nim wznoszą się w pełnej krasie Dolomiti di Sesto z charakterystycznymi Tre Cime di Lavaredo.
Tu drogi się rozchodzą
W tym miejscu była przed I wojną światową osada wypoczynkowa. Została zniszczona. Teraz powoli ją odbudowują. W lesie znajdują się pozostałości fortu. Znad jeziora można wejść małymi ferratami na Monte Piana, płaska góra znana z ciężkich walk wojennych. Ten temat opisałam w innym artykule. Przez Val Rinbon (Rientztal ) wejdziemy na plateau Tre Cime di Lavaredo. I dla nas był to koniec tej doliny. W małej miejscowości Carbonin drogi się rozchodzą. My ruszamy do Cortiny d?Ampezzo, przez Val Boite.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- film autorki
Dodaj komentarz