Nižná Polianka
Kąpiele latem, szusowanie zimą
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Stacja Narciarska Nižná Polianka ? Makovica leży we wschodniej Słowacji w historycznej krainie Szarisz (Šariš) w Beskidzie Niskim. Znajduje się przy drodze między powiatowymi miastami Bardejów i Svidnik. Z Polski najbliżej tu przez przejścia w Koniecznej (małopolskie) i Ożennej (podkarpackie).
Nižná Polianka to nazwa miejscowości. Makovica natomiast odnosi się do oddalonego o około 10 km zamku (obecnie w trwałej ruinie), który w dawnych czasach strzegł traktu handlowego z Polski na Węgry i był stolicą klucza dóbr zwanych Państwem Makowickim. Dziś pod nazwą Nižná Polianka ? Makovica kryje się ośrodek wypoczynkowy zorganizowany wokół odkrytego kąpieliska latem i wyciągu narciarskiego zimą. Działa już od ponad ćwierć wieku. Jest też hotel ? zajazd Makovica położony po drugiej stronie wspomnianej drogi, ale życia wokół niego nie widać wcale.
Jeden łatwy stok
Stacja narciarska znajduje się na stoku nienazwanego wzgórza, na którego szczycie stoi maszt przekaźnikowy. Roztacza się z niego ciekawa panorama na graniczną Jaworzynę Konieczniańską i wiele innych wzniesień. Podstawa stacji znajduje się na wysokości 458 m n.p.m., a najwyżej położony punkt ośrodka na wysokości 648 m n.p.m. Różnica wzniesień wynosi więc 190 metrów. Trasę zjazdową ? jeden niespełna kilometrowy stok o dość jednorodnym nachyleniu, obsługuje wyciąg talerzykowy. Niewielki barek wraz z zapleczem sanitarnym, usytuowany poniżej dolnej stacji talerzyka, stworzony jest raczej do obsługi letniego kąpieliska wraz z polem namiotowym (w łazienkach są nawet prysznice i pralka). Całość trochę ma klimat z dawnej epoki, trochę do niej nawiązuje celowo. Zupę fasolową mogę polecić z czystym sumieniem.
Drogo, ale wiadomo dlaczego
Jak na tę stosunkowo niewielką ofertę stacja jest dość droga, choć cennik dowcipnie skonstruowany (na zdjęciu). Trzy godziny kosztują 12 euro, cztery ? 14 euro, a cały dzień ? 19 euro. Ale na stronie ośrodka pod zakładką ?cennik? znajduje przekonujące uzasadnienie (w luźnym tłumaczeniu): Witamy na wysokości 400-600 metrów. Dlaczego w tak specjalny sposób zaczynamy? W naszym białym królestwie nie określa się cen za jazdę na nartach kosztem transportu na wyciągu, ale kosztem produkcji śniegu. I to coraz bardziej będzie decydujące dla nas wszystkich, wraz z postępującą zmianą klimatu. Ma sens? Niestety ma.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- o zamku Makovica w naszym portalu
- strona ośrodka
Dodaj komentarz