Kopenhaga
Pieszo w stronę Małej Syrenki
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Kopenhaga nie jest drapieżna. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że życie toczy się w tej duńskiej metropolii w rytmie slow. Nie przytłacza wielkomiejska architektura, a szum samochodów zaciera się dzięki sznurom rowerzystów, choć to wrażenie może pozorne.
Kopenhaga (K?benhavn) ma różne oblicza krajobrazowe. Stanowi o nim nie tylko Indre By ? najstarsze centrum z przecinającym je deptakiem Str?get, turystyczne eldorado, na którym koncentruje się handlowe i towarzyskie życie, i miejsce, gdzie znajduje się gros kopenhaskich zabytków. Trzeba się wybrać poza to centrum, aby poznać Kopenhagę ?prawdziwą?, dotrzeć do miejsc będących świadectwem jej historii i rozwoju, jak chociażby do dzielnicy Christianhavn, wzniesionej na polecenie Chrystiana IV w XVII w. i do Wolnego Miasta Christiania, do osiedla Nyboder z żółtymi domami, o którym już pisałam, czy też do dzielnicy ?Za jeziorami? z cmentarzem Assistens Kirkeg?rd i muzeum Carlsberga.
Miasto króla Fryderyka
Gdy, kierując się na północny wschód, przekroczymy wyimaginowaną granicę Gothersgade, ulicę dochodzącą do placu Kongens Nytorv i słynnego Nyhawn, opuścimy Indre By i wejdziemy do uporządkowanej urbanistycznie, określanej mianem ?arystokratycznej? dzielnicy. Została ona założona przez króla Fryderyka V dla uczczenia 300-letniego panowania dynastii oldenburskiej w połowie XVIII w. Była wówczas odrębnym miastem o nazwie Frederiksstad. Za cel spaceru przez miasto Fryderyka możemy obrać Małą Syrenkę, bo być w Kopenhadze i nie widzieć? Jest jej emblematem. Identyfikuje i Kopenhagę, i Danię. Urozmaicona we wrażenia droga do niej pozwoli docenić zalety pieszych wędrówek (a w Kopenhadze jest to możliwe). Proponuję przejść taką trasą…
Obok królewskich gwardzistów
Z Placu Kongens Nytorv, ulicą Bredgade dochodzi się do przecznicy ? placu Sankt Anna?, na którym wita pomnik króla Christiana X. Idąc tą ulicą ? placem dochodzi się do nabrzeża, a poprzeczna Amaliengade doprowadza wprost na królewski plac z królewskim pałacem Amalienborg i konnym pomnikiem Fryderyka V. To wdzięczne miejsce, któremu uroku dodają cztery rokokowe pałace i przechadzający się przed nimi gwardziści. W powszednie dni ubrani są w niebieskie spodnie i granatowe kurtki, a w święta państwowe ? w czerwone kurtki i czarne spodnie z białymi lampasami. Zawsze noszą czarne bermyce. Patrzy się na nich z sympatią. Gdy spod pomnika Fryderyka V spojrzymy na zachód ujrzymy bryłę kościoła Fryderyka przy Bredgade. Kościół zwany również Marmurowym budował się bardzo długo od 1749 r., w którym kamień węgielny pod budowę świątyni położył Fryderyk V. Budulcem był norweski marmur, który wydał się już! w 1770 r. zbyt drogi i roboty wstrzymano nakazem reformatora, księcia Struense.
125 cm wzrostu, a waży 175 kg? A to ci grubaska. Nie wygląda ;-)