Góry Izerskie
Im wyżej, tym turyści uczciwsi…

Ludzie płacą o wiele więcej niż powinni, a zdecydowanie ma na to wpływ wysokość nad poziomem morza. Im wyżej, tym uczciwiej! A przecież, poza własnym sumieniem, nikt tak naprawdę nas nie sprawdza...
fot: Pavel Minář
Góry Izerskie. Im wyżej, tym turyści uczciwsi…
Bufet oferuje turystom wszystko, czego zmęczone i spragnione ciało zapragnie w trakcie odpoczynku. Ludzie się częstują i wkładają pieniądze do dzisiaj już niestety zamkniętej blaszanej skarbonki.
  • Góry Izerskie. Im wyżej, tym turyści uczciwsi…
  • Góry Izerskie. Im wyżej, tym turyści uczciwsi…
  • Góry Izerskie. Im wyżej, tym turyści uczciwsi…
  • Góry Izerskie. Im wyżej, tym turyści uczciwsi…
  • Góry Izerskie. Im wyżej, tym turyści uczciwsi…
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Leśniczy się zgodził i w trakcie pracy chłodził w jednym z już gotowych koryt własny napój w puszce, o którym później niestety zapomniał. Drugiego dnia puszki z napojem oczywiście już nie było, jednak na korycie znalazł pieniądze. Zostawił więc w korycie więcej puszek z napojami i ku własnemu zdumieniu stwierdził, że wszyscy turyści, którzy skorzystali z orzeźwiającego poczęstunku nie zapomnieli zapłacić. I co więcej, turyści pozostawiali nawet kartki z wiadomościami oraz podziękowaniami: „Szanowny, nieznajomy zaopatrzeniowcu – to jest super bombowy pomysł!” lub „Prosimy o kontynuowanie i poszerzenie oferty”. W tym momencie leśniczy wiedział już dokładnie, co spróbuje zrealizować. Postawił na zwykłą ludzką uczciwość i chyba trafił w przysłowiową „dziesiątkę” (z ręką na sercu – ilu z nas by tak zaryzykowało…). Pomysł działa już dosyć długo. Leśny bufet oferuje turystom wszystko, czego zmęczone i spragnione ciało zapragnie w trakcie odpoczynku. Ludzie się częstują i wkładają pieniądze do dzisiaj już niestety zamkniętej blaszanej skarbonki.

Wychowawcze rozmowy

W 2009 r. miejscowe małolaty kilka razy urządziły sobie balangę w barze leśnym, porozbijały wyposażenie oraz wypiły i zjadły co było pod ręką. Zniknęła nawet pierwotna drewniana skarbonka z pieniędzmi. Leśniczy mógł zgłosić sprawę policji, jednak znając osobiście wszystkich sprawców, postąpił nietypowo. Porozmawiał z każdym z osobna, bo wierzył, że przekona młodzież, że tak się nie postępuje. Chyba mu się udało, ponieważ pomysł działa do dziś, a o 800 metrów dalej powstała nawet mała filia z naturalnym prysznicem leśnym i ręcznikiem do dyspozycji…

Optymizm rośnie

Pomysł chwycił i na północ od Brna, niedaleko Adamova istnieje podobna bezobsługowa chatka w Josefovském údolí, w miejscu o nazwie „Švýcarna”. Natomiast przy drodze z miejscowości Smědava w kierunku na Izerkę w Górach Izerskich (4 km od polskiej granicy), która w zimie zamienia się w trasę do biegu na nartach, działa podobna chatka o nazwie „Kiosek Promenáda”. Tutaj jest jednak ciut inny regulamin. Właściciel Zdeněk Joukl umieścił tam napisy po czesku i angielsku, że należy płacić tyle, ile się chce. Właściciel twierdzi, że ludzie płacą o wiele więcej niż powinni i że zdecydowanie ma na to wpływ wysokość nad poziomem morza. Im wyżej, tym uczciwiej! Są to niezwykłe miejsca, w których poza własnym sumieniem, nikt tak naprawdę nas nie sprawdza. Istnienie takich miejsc powinno napawać optymizmem w kraju, w którym Minister Finansów Andrej Babiš (taki czeski Berlusconi), kilka razy stwierdził z mównicy parlamentarnej, kiedy jak śliski wąż wykręcał się z afery nielegalnego wykorzystania środków unijnych przy budowie słynnego bocianiego gniazda, że w Czechach „przecież wszyscy kradną”.

Specjalne podziękowania dla autora zdjęć, Pana Pavla Minářa za ich uprzejme udostępnienie. Korzystałem z informacji zawartych w czeskich artykułach internetowych.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!